Dziwi mnie wasze podejście do kolejki. Według mnie osoba powinno mieć zgodę wejścia do kolejki poprzez zaakceptowanie tego faktu przez wszystkich ludzi przed którymi się wepchnęła. Ja jeśli widzę że ktoś się wepchnął to podchodzę do niego i mówię, że nie wyraziłem zgody żeby pan/pani przede mną wszedł/weszła. Co ciekawe tylko laski mają wtedy przepalone styki, a faceci rozumieją moją logikę i zwykle odpuszczają ¯\_(ツ)_/¯
Też od paru lat mam takie miejsce, ale w moim przypadku to jeden z dachów warszawskiego liceum. Przechodzimy z laską przez płot, potem wdrapujemy się na dach i robimy tam sobie piknik. Wszystkie dziewczyny są wniebowzięte. Polecam spróbować każdemu jak znacie jakiś dobry dach. Ale w moim przypadku przywitać mnie mogą tylko gołębie