Nowy dzień, już trochę pogodziłem się z tą stratą, wiec opisuję:
-Zatrzymałem się na parkingu ok. 70 km od Hanoweru w stronę Świecka -Podchodzi nasz rodak i pyta o opaske zaciskową lub sznurek, ponieważ poszedł mu wąż od chłodnicy -Odpowiadam, że nie posiadam i rozmawiamy o dupie Maryni -Pojawia się koleś z wschodnim akcentem i pyta o drogę do hotelu. -Odchodząc gubi gruby zwitek pieniędzy,
Widać nie potrzebowałeś tych pieniędzy, ci zaradni panowie zrobią z nich lepszy użytek.