Jest tu jakiś ekspert od rolnictwa? Jak to jest z tymi kwotami mlecznymi? Skoro, większość przedsiębiorstw produkcyjnych dąży do optymalizacji poprzez obniżanie kosztów jednostkowych, jak wiadomo aby je uzyskać musi zazwyczaj produkować odpowiednią ilość wyrobów tak aby F(ku, kt, ka) była jak najkorzystniejsza, tzn. koszty utrzymania zapasów ich stworzenia i koszty alternatywne (utraconych szans) się "bilansowały". To jak taki rolnik będący producentem może manipulować wielkością wytwarzanego mleka, mając sztywnie ustawioną wielkość produkcji?
Problemem bylo to ze unia skuppwala kiedys kazde ilosci, a samo mleko z europy z jednej strony sie ma eksport malo nadaje (bo jest drogie) z drugiej jakby bylo tansze to rolnicy nie mieliby z czego zyc za to mleczko i albo by sprowadzano z krajow poza ue (tanie, ale grozba uzaleznienia, a potem ceny do gory ;) albo bys mial problem z masa wscieklych rolnikow
Jak to jest z tymi kwotami mlecznymi? Skoro, większość przedsiębiorstw produkcyjnych dąży do optymalizacji poprzez obniżanie kosztów jednostkowych, jak wiadomo aby je uzyskać musi zazwyczaj produkować odpowiednią ilość wyrobów tak aby F(ku, kt, ka) była jak najkorzystniejsza, tzn. koszty utrzymania zapasów ich stworzenia i koszty alternatywne (utraconych szans) się "bilansowały".
To jak taki rolnik będący producentem może manipulować wielkością wytwarzanego mleka, mając sztywnie ustawioną wielkość produkcji?