Sytuacja z wczoraj. Idę sobie przez las do domu z pracy. Przez połowę drogi za mną wlecze się jakiś dziadek, nie bardzo się bałam bo nawet ja z moim ulaniem spokojnie bym mu uciekła. W końcu przystanęłam, żeby odpisać na wiadomość. Dziadek podchodzi i do mnie i zaczyna krzyczeć xD - to moje miejsce na grzyby, proszę sobie stąd iść bo zawiadomie władze xD Myślicie, że policja grzybowa mnie dopadnie? #las
#wybory