@Cinoski: może trochę świeższe sprawy, ale też sprzed internetu i smartfonów.
W gimbazie widziałem, jak uczniowie #!$%@? się do klasy razem z drzwiami i nauczycielem, po prostu w kilku pchali go tak mocno na drzwi, że wypadły z zawiasów. Inny patol podgrzewał klamkę jakimś ustrojstwem i babka od angielskiego sparzyła rękę, jak otwierała drzwi. Nauczyciel od informatyki wystawił kilku typom pały, więc złapali go w któryś dzień na mieście i połamali
Chciałbym być tak wyzwolonym żeby otwarcie mówić o swoim prawdziwym ja. Mam nadzieje że kiedyś będziemy ze Zbyszkiem naprawdę szczęśliwi w tym kraju. 🏳️🌈🏳️🌈🏳️🌈🏳️🌈🏳️🌈🏳️🌈🏳️🌈 #przegryw
@prawda_w_moskwie: też się nad tym zastanawiałem, zacząłem trochę grzebać i w gruncie rzeczy nie wiadomo, ale mogę podać główne teorie, które znalazłem, ładnie podsumowane przez AI:
Teoria habitusu Pierre'a Bourdieu:
Habitus: Według teorii Bourdieu, habitus odnosi się do sposobu bycia, manier i zachowań, które są wynikiem socjalizacji w określonym środowisku społecznym. W kontekście społeczności gejowskiej specyficzne maniery mogą być postrzegane jako rodzaj habitusu, który jest charakterystyczny dla tej grupy i służy
@noipmezc: Polaryzacja społeczeństwa postępuje i to nie tylko na wykopie .Każde jedno medium społecznościowe i już nawet rozmowy na żywo to "Moja jest tylko racja i to święta racja" a każdy kto ma inną rację ten jest wrogiem. Polityka to była faza pierwsza, teraz jedziemy już ze wszystkim po kolei.
Mam gigantyczny ból dupy do samego siebie, wręcz nienawiść która nic mi nie daje prócz wzmacniania schematów których nie mam siły zmienić.
W terapii doszedłem do punktu w którym zdałem sobie sprawę, jak bicie przez ojca pasem małego, wiecznie coś brojącego Krzakowca ma gigantyczne znaczenie w większości moich ucieczek od rzeczy trudnych. Schemat porażki wrył mi się w banię tak bardzo, że choć racjonalny ja stoi i tłumaczy że przecież potrzebuję czasu,
@bkwas: Z tego co napisałeś wynika, że przynajmniej masz świadomość schematów, w których utknąłeś i zmierzyłeś się ze swoją przeszłością, więc samo to dowodzi, że nie stoisz w miejscu. Wiadomo, że presja i samokrytyka mogą człowieka przytłoczyć, ale od tego masz netflixa/xboxa/zioło/znaomych, żeby się wyluzować. Ewentualnie zacznij robić to co lubisz, np. muzę, tylko #!$%@? na LUZIE, bez presji perfekcjonizmu a gwarantuje, że pomoże Ci to odzyskać równowagę, czy ułożyć sobie
@CichySzelestOka: po obejrzeniu tego średniego zresztą serialu, naszła mnie taka myśl. Co jeśli, autor i główny bohater jest takim nieudacznikiem atencjuszem (co zresztą nagminnie w serialu udowadniał), że oczernił niewinną kobietę, żeby tylko zyskać uwagę? Netflix to łyknął, bo typek umawiał się z transem i sam nie był pewien swojej seksualności, więc czego więcej im potrzeba? Są w ogóle jakieś dowody na to, że cokolwiek z tego serialu jest prawdą?
Mirki, bo na starość postanowiłem się trochę pouczyć programowania. Macie może pomysł na jakieś proste aplikacje, które mogłyby ułatwić wam życie? Np. dla firmy kumpla zrobiłem prosty program obliczający koszty transportu w oparciu o odległość (API TomTom), ilość mebli do wniesienia, ilość pięter itd. Taka popierdółka i pewnie można by to zrobić na 100 innych, lepszych sposobów, ale działa.
Może być coś zupełnie bezsensownego, albo coś, co wam się w jakiś sposób
@Pmpa dzięki za pomysły, ale holly shit człowieku! Co to za kod, najstarsze co tam masz jest lata świetlne przed tym co ja sobie w ogóle mogę wyobrazić. Ile lat programujesz?