zdradzę wam sekret, dlaczego faceci nie otrzymują komplementów. otóż facet komplementuje wtedy, kiedy chce się z kimś r00chać. dlatego kobiety wolą powiedzieć coś miłego innej kobiecie, bo wiedzą, że nie będzie sobie roić nic w głowie, niż facetowi, u którego aktywuje się zaraz neuron odpowiedzialny za r00chanie. (nie wszystkim zapewne i generalizuję, ale sporej części i nigdy nie wiadomo na kogo się trafi) dlatego też chłopy nie komplementują się nawzajem. bo komplement
365 640 + 236 = 365 876 Deszcz mocno dał się we znaki z rana, mimo, ze nie padało bardzo to wymęczyło mnie to, tak ze ostatnie 50 km to była katorga. Ledwo co jechałem . Dziś dzień przerwy a wieczorem prom do helinki. #rowerowyrownik #zlomkiemprzezswiat
@ChlopoRobotnik2137: kierujesz się ostro na północ. Albo jedziesz ns Nordkapp albo chcesz znaleźć środek dysku. Ale coś mi się wydaje że ta druga opcja Ci się nie uda, więc zostaje pierwsza. Tak czy siak powodzenia
na zewnątrz jest naprawdę fantastyczne, rześkie, chłodne powietrze po deszczu, szkoda tylko, że nie chce wlatywać do pokoju przez duże, otwarte szeroko okno (╯°□°)╯︵┻━┻
Mireczki powiedzcie mi tako jedno rzecz. Czy zauroczenie się w dziewczynie której się w sumie nawet nie zna to jest coś absolutnie dziwnego? Czy dużo ludzi doświadczyło czegoś podobnego, że nie może przestać myśleć o kimś kogo nie zna? To polega chyba na wytworzeniu sobie w głowie jakiegoś idealnego obrazu tej osoby i zauroczeniu się w tym obrazie. Czy to jest tak bardzo dziwne i rzadkie, czy może jednak zdarza się częściej
@Kitku_Karola: o właśnie, dokładnie to coś występuje teraz u mnie. Dlatego zastanawiam się jak nienormalne to jest. Bo z tą osobą udało mi się jakiś kontakt złapać, ale nie widzę szans na pogłębianie tego kontaktu, a mózg wariuje ( ͡°ʖ̯͡°)
#!$%@? was wysropki, w paru tematach pisałem eseje tłumacząc różne zagadnienia na co poświęciłem spora część poranka którą mógłbym spędzić inaczej, ale stwierdziłem że pro publico bono czymś się z wami podzielę jakimiś swoimi perspektywami które uważałem za mądre i które możne komuś coś pomogą. Zaglądam zobaczyć czy chociaż ktoś zaplusował, a tam wpisy pokasowane i tyle z tego ogółem.
I was przegrywy też #!$%@?ę, bo myśl o waszej "samotności" chodzi za mną już od przebudzenia. Już nie będę komentować waszej mentalności getto murzynów z USA gdzie "oskarkowanie" jest odpowiednikiem "zachowywaniem się jak biały", bo to inny temat, ale #!$%@?ę tą waszą osmarkaną "samotność".
Siedzieć na tagu latami i nikogo na nim nie poznać to naprawdę trzeba mieć talent. Ciekawe z czego to wynika, może dlatego, że macie po prostu w dupie nawiązanie kontaktu z kimkolwiek. Nie mówię o zarywaniu do loch gdzie faktycznie coś tam trzeba umieć sobą reprezentować, mówię o zwykłym zaproszeniu na wspólnego spierdotripa. Jesteście gorsi od starych bab, które jakoś potrafią się umówić ze sobą na herbatę, herbatnika i na spacer na grzyby. Jesteście "samotni", a kiedy wy się kiedykolwiek kimkolwiek zainteresowaliście, kiedy wy kiedykolwiek kogokolwiek zaprosiliście?