Współlokatorka zużywa szampon mojej dziewczyny (który stoi na półce z moimi rzeczami). Przy artykułach spożywczych sprawa jest prosta - coś na rozwolnienie i załatwione. Co jednak można dodać do szamponu? Najlepsza odpowiedź wyląduje na jej głupim łbie. Nie oszczędzajcie jej, laska potrafi zalać łazienkę swoim okresem i tego nie sprzątnąć, albo nie spuścić po sobie w kiblu (dwójki też), ogólnie zostawia straszny syf.
źródło: comment_dFhfY3tMws7suDIVcnmzH47bHEwqCMD9.jpg
Pobierzźródło: comment_L53YsFnV1mJSPKKCkEtHxVQo4wd9sJyv.jpg
Pobierz