@MementoMori49: a potem harleyowiec przekręcił kluczyk, podniósł stopkę i odjechał na swoim nowym błękitno-czerwonym motocyklu no a murzynka musiała wracać z buta
Dzień 6 Zgłosiłam moje samopoczucie pielęgniarce i faktycznie potwierdzono moje przeczucia, że wywołują je leki. Tak poza tym spędziłam dzień na czytaniu, z dziewczynami z oddziału na wygłupach i oglądaniu filmów. W końcu już przeszłam na dietę wegetariańską. Ogólnie to już nie wierzę, że już mi tydzień mija. Po prostu nie wiem jak to szybko zleciało. Ostatnio zasypiam dużo wcześniej, bo ostatnio sen mój zaczynał się o 1-2, a obecnie 23-24. Za
Przepraszam bardzo, aczkolwiek jutro wrzucę wam zaległe dwa wpisy + trzeci juz z dnia. Niestety zalegam z powodu strasznego pogorszenia samopoczucia i całkowitego braku sił. Ostatnie dwa dni + dzisiejszy to jakiś koszmar. Ledwo trzymam sie na nogach, a nawet dzić nie dalam rady nic zjeść, ani wstać z łóżka ( ͡°ʖ̯͡°). #wyjdenaprosto
Dzień 6 (wczorajszy) Zgłosiłam moje samopoczucie pielęgniarce i faktycznie potwierdzono moje przeczucia, że wywołują je leki. Tak poza tym spędziłam dzień na czytaniu, z dziewczynami z oddziału na wygłupach i oglądaniu filmów. W końcu już przeszłam na dietę wegetariańską. Ogólnie to już nie wierzę, że juz mi tydzień mija. Po prostu nie wiem jak to szybko zleciało. Ostatnio zasypiam dużo wcześniej, bo ostatnio sen mój zaczynał się o 1-2, a obecnie 23-24.
Dzień 5 (wczorajszy) Miałam strasznie obniżone samopoczucie. Z 30 minut leżałam pod kocem patrząc się w jeden punkt bez jakiejkolwiek siły by wstać. Przeczuwam, że to efekt dołożenia już jednego z leków (seronil). Aczkolwiek jakoś się ogarnęłam. Wyłapałam że źle robię i zadzwoniłam do rodziców, aby zrobić cos całkiem innego. Tak poza tym ostatnio tez zasypiam niezwykle bardzo wcześnie, bo około 24 i wstaje blisko 8. Udało mi się tez wyjść na
Dzień 4 (trochę spóźnione, bo zasnęłam bardzo szybko) Wczorajszej nocy trochę sprawiło nam (jak się dowiedziałam rano też od koleżanek z oddziału) problem ze snem -płacz i głośne jęki bólu. Nowa przywieziona pacjentka trafiła na nasz oddział i podobno niezłe w nocy wariowała, przez co nawet pielęgniarki chodziły złe i zmęczone. Ale z rana już zabrano ją na inny oddział. Mimo wszystko wstałam wypoczęta. Zwiększono mi nowy lek (tegretol) i powiem ze
@Kotniepies @barteck o dziwo na moim oddziale jestem najmłodsza. Potem to juz pojedyncze 24,25 i 32 i 34 latki a potem leci 40+. Jak szlam tutaj to liczyłam ze wiecej mlodych bedzie. Wiec niestety wiele młodych różowych nie jest zorganizowanych ( ͡°ʖ̯͡°)
Dzień 3 Wczoraj wieczorem już dodano mi kolejny lek (stabilizator nastroju) i podjęto próbę pozbywania się niektórych leków przez odjecie dawki. Dziś miałam trudność, aby wstać bo ciągle zasypiałam. Łącznie spałam do 11. I robiła bym to dłużej, aczkolwiek zaproszono mnie na wizytę do #psychoterapeuta . Sesja trwała około 1.5h, w tym czasie miałam skrócić swoja historię choroby z mojego punktu widzenia i odpowiadać na jej zadane pytania. Na koniec przedstawiła mi
@Blaw @emasele Przewidują zaburzenie osobowości + dążenie do autodestrukcji. A co mi było? Od 2016 roku zaczęłam sie samookaleczać. Mialam obniżony nastrój, brak siły, izolowałam się i częściej płakałam. Potem sie uspokoiło, ale samokaleczenie było dalej. Potem pod koniec 2017 wszystko wrocilo silniejsze. Zaczęły dochodzić: nadużywanie leków, mocniejsze nacięcia i proby samobójcze. Potem znow sie wyciszylo na i obudziło przed maturą tak w połowie 2018 roku. I teraz ostatnie dwa miesiace wstecz
Dzień 2 Jak wygląda szpital? Czysto, ładnie i wszystko zadbane. Ściany pomalowane w przyjemne kolory, świetlica zadbana z rzutnikiem, pokoje różnie, mi się akurat trafiło pięć współlokatorek. Pościel czysta i łóżka w sumie normalne. W drzwiach mamy klamki, tak samo w oknach, aczkolwiek w ostatnich są kraty. Posiłki różne, aczkolwiek będę jutro lekarza prosić o dietę wegetariańską, gdyż 90% posiłków to mięso. A nie jestem jakąś fanką niektórych dań mięsnych (warzywa>mięso ¯\_(ツ)_/¯)
@MementoMori49: Mam nadzieję że dożyjemy czasów że w końcu sferę zdrowia psychicznego człowieka w końcu zaczną doceniać, także dużo większym finansowaniem aniżeli dziś. A to dlatego bo dziś powszechne lekceważenie tego problemu nadal przybliża nas bardziej do traktowania ludzi jak maszyny, trybiki w maszynie aniżeli ludzi którym należy się trochę szczęścia.
Swoją drogą dekadencka część mnie marzy by nagła epidemia chorób psychicznych rozpleniła się po całym świecie niczym pandemia Hiszpanki w
Dzień 1 Poszłam na izbę przyjęć, oczywiście wyczekałam się dwie godziny. U lekarza siedziałam około godziny. Jak by ktoś pytał to tak: dużo pytań odnośnie mojego stylu życia, stanu i planów. Posłali mnie na obserwacje, przewidywany czas pięć dni, potem już na oddział i około trzy tygodnie. W pokojach, w kobiecym dziale, ludzie w wieku około 20+, zaś w pokojach jest nas po sześć osób. Dziś raczej nie będzie żadnych badań, ale
Marcina już z nami nie ma. Dobry chłopak był. Czasem palił, pił i trochę bił, ale serce miał jak łza. Przedawkował. Miał ładny pogrzeb. Pożegnajmy Marcina, czlowieka złoto. [*] (╥﹏╥)
@Gentleman_Adrian nawet najsilniejszy przegrać może z życiem @ap0linary nas chłopaków z baraków nie zostawił by. Prawilny przyjaciel był. @KarmazynowyAstrofizyk w Chrystusa wierzył, ale kebaby też kochał ( ͡º͜ʖ͡º)
Jako, że miałam dziś zgłosić się do szpitala, choć ostatecznie idę jutro. (Prywatne powody) Było kilka osób chętnych, aby zobaczyć jak tam wygląda leczenie. Obecnie jestem po dokładnej rozmowie z moim lekarzem prowadzącym. Nie wolno mi wnieść na sale żadnych kabli, sznurówek, pasków i ostrych przedmiotów. Mimo bycia na oddziale otwartym, będę musiała być w szpitalu 24h. Pierwszy tydzień to typowa zaostrzona obserwacja, że nie będę mogła opuszczać oddziału. W późniejszych tygodniach