Po przeprowadzce na wieś przekonałem się jak ludzie dalej boją się kleru. Ksiądz dyktuje warunki, ile na co masz dać. Mieszkańcy godzą się na wszystko tylko po to, by nie zostać wysmianym z nazwiska z Ambkny. Serio :|
@JBZDY to było na zasadzie - "rodzina z ulicy xxx, (która miała np. Dyżur w sprzątaniu kościoła, no każdy wie kto), nie postarała się tym razem. Tego typy zagrania, by nie podać nazwiska :D