Po 1 turze był fajny wpis dotyczący dopisania do listy wyborców poza miejscem zamieszkania. Chodziło tam dokładnie o fakt, że jeśli dopisałeś się do listy w miejscu X na 1 turę, to z automatu dopiszą Cię tam na drugą.
Co w takim wypadku zrobić? Dopisać się opcją "chcę głosować w miejscowości w której będę czasowo przebywać w dniu wyborów" mimo że mam tam meldunek? #wybory
To znaczy, jeśli ktoś się dopisał poza miejscem zamieszkania przed I turą, a w drugiej chce głosować w innym miejscu niż w pierwszej? Trzeba z urzędu w mieście, gdzie się oddawało głos w I turze pobrać zaświadczenie o prawie do głosowania. Wtedy wykreślają ze spisu i z zaświadczeniem można zagłosować w jakiejkolwiek komisji.
Czy jest ktoś w stanie wskazać kto jest mniejszym złem? Duda czy Trzaskowski? Szukam sensownych argumentów. W I turze głosowałem na innego kandydata. Nie cierpię zarówno PO jak i PiS. Widzę, że tutaj na wykopie wszyscy stoją raczej po stronie PO, ale nie do końca rozumiem dlaczego. Aktualny rząd ma mnóstwo afer, głupich decyzji, niepotrzebnych podatków, ale przecież PO ma na sumieniu chyba jeszcze więcej, prawda? Te wszystkie afery, podwyższenie wieku emerytalnego,
Pamiętam afery PO i nie głosowałam na nich w wyborach parlamentarnych, ale myślę, że w obecnej sytuacji ktokolwiek inny niż Duda wspierający szkodliwe pomysły PiSu jest na wagę złota. Nigdy nie było sytuacji, w których ministrowie nie wiadomo na co lub niepotrzebnie lekką ręką wydawali miliony z kieszeni podatników i nie tylko nie podawali się do dymisji z powodu utracenia zaufania społecznego, ale byli chronieni przez swoich, bo wszystkie insytucje są już
@Idan_: Zresztą tę sytuację dobrze obrazują pojawiające się ostatnio pytania o to, czy nie można w jakiś sposób pociągnąć do odpowiedzialności TVP za skrajną stronniczość przekazu, wychwalanie jednego kandydata, a nawet puszczania jego "spotu" w wiadomościach - problem wygląda tak, że KRRiT czuwające nad rzetelnością publicznych mediów (finansowanych z naszych podatków, przypomnę) tworzą 3 osoby z PiS, dwie związane z opozycją, a powołana niedawno Rada Mediów Narodowych rzekomo zajmująca się
Kontynuacja tego wpisu na temat tego jak zostalem pozbawiony mozliwosci glosowania na prezydenta Polski w Australii.
TL;DR Rozmawialem z konsulem i okazalo sie ze dyplomacja zrobila wszystko co bylo w ich mocy. Ambasada jest swiadoma problemu. Wyraza ubolewanie. Ambasada zglaszala do MSZ obawy, ze nie uda sie skutecznie zorganizowac wyborow korespondencyjnych. Po wyborach moge zglosic protest wyborczy, ktory zostanie przez konsula skierowany do Sadu Najwyzszego. Poszkodowanych jest znacznie wiecej osob. Wine za to jak wyglada sytuacja ponosi MSZ oraz poslowie glosujacy za ustawa o wyborach korespondencyjnych w jej obecnym brzmieniu. Decyzje powyzszych tak naprawde spowodowaly ze ambasada miala zwiazane rece.
Na wstepie powtorze to co napisalem na koncu poprzedniego wpisu chociaz wiem ze i tak znajda sie osoby, ktore zamiast skupic sie na istocie tej serii wpisow beda walkowac, ze mieszkajac za granica nie powinienem miec prawa uczestnictwa w wyborach prezydenckich.
@StefanH: My jesteśmy około 1h od konsulatu w NY, poczta idzie dłużej niż zwykle przez epidemię, ale pakiety udało nam się dostać na czas, akurat żeby zdążyły dojść do soboty wysłane zwykłą przesyłką (Overnight Delivery kosztuje 27$, więc się nie skusiliśmy). Ale i tak były nerwy i wysyłanie od razu, jak tylko pakiet pojawił się w skrzynce.
Taka rozkmina, w polityce międzynarodowej nie ma nic za darmo, a zwłaszcza z Trumpem który jako biznesmen traktuje politykę biznesowo i nie raz mówił wprost "chcecie naszej pomocy to nam zapłaćcie". I teraz pytanie, czym pis zapłacił Trumpowi za wczorajszą ustawkę? Przecież to było jak dzień dziecka dla Dudy, Trump kilka razy powiedział, że ma nadzieję na zwycięstwo Dudy, w nawiązaniu do poprzedniej wpadki zrobiono fotkę gdzie Duda podpisuje jakiś papier, a
@Kosmiczny_pies_Kazak: Nieoficjalnie mówi się tu, że Trump liczy na poparcie własnej kandydatury przez Polonię, ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby zgodził się na wizytę Dudy z kaprysu i swojej sympatii dla autorytarnych przywódców. Wbrew opiniom, że to wyrachowany biznesmen, Trump to prosty człowiek, który wiele rzeczy robi i mówi z kaprysu albo na złość komuś (pozywanie CNN o publikowanie nieprzychylnych mu sondaży, zwalnianie (nieskuteczne) osób ze stanowisk, mimo że to nie