Prawda jest taka, że nie weźmie sie za siebie bo jest nieprawdopodobnie leniwy, zresztą jak ogromny procent społeczeństwa. Okłamuje samego siebie, że zaczyna coś ze sobą robić po czym z automatu próbuje to robić tak by to wymagało jak najmniej wysiłku.
Kupił za niemałe pieniądze maszynę na której pomacha chwilę bezmyślnie okłamując samego siebie, że to coś mu da a rzeczywistość jest wiadomo jaka. Bieżnia lub wolne ciężary przecież byłyby strasznie męczącymi
@raj321: tu Cię zaskoczę - można schudnąć pijąc czasem wódeczkę, jedząc słodycze i fastfoody... Słowo klucz - UMIAR!. I może jeszcze drugie - KONTROLA. Byłem ulanym typem, ważyłem grubo ponad 150kg przy wzroście 190. Potem przyszło opamiętanie i mimo wszystko - ciężka praca. Dieta ułożona w stu procentach pode mnie przez dobrego dietetyka. I to jest w tym wypadku podstawa - rzeczy których nie lubisz, masz wykluczone, a futrujesz się
Mój stary to fanatyk zbieractwa. Pół strychu z------e gratami, najgorzej. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w jeżdżący na ziemi odkurzacz i trzeba bandażować w szpitalu, bo chińszczyzna źle wykonana i mają ostre krawędzie. W swoim dwudziestodwuletnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania, to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła, to kazała buta ściągać xD, bo myślała, że znowu szycie.
Druga połowa strychu z------a latarkami, powerbankami, i kablami usb. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich elektromarketach w mieście, żeby skompletować wszystkie chińskie modele. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety, bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gadżetach, ale teraz nie dosyć, że je kupuje, to jeszcze siedzi na jakichś forach dla nerdów i kręci gównoburze z innymi januszami o najlepsze latarki itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo w---------ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie w-----ł, to założyłem tam konto i go trollowałem, pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty, typu „sos algierski to g---o”. Matka nie nadążała z dowożeniem granderów na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę Bebzun, za n-------e 106 tysięcy postów.
Jak jest ciepło, to co weekend z--------a na fastfood. Od jakichś pięciu lat w każdą niedzielę jem włoską kanapkę na obiad, a ojciec p------i o zaletach jedzenia tego gówna. Jak się dostałem na studia, to stary przez tydzień p-------ł, że to dzięki temu, że jem dużo salami, bo zawierają tłuszcz i dzięki moim stabilnym 106kg mam respekt na uczelni
I co ma na celu ten ich off road? Jezdza k---a głąby co wyjazd te damę miejsca, wszystkocsie k---a powtarza, wymiana jakiegoś gowna w aucie bo się z-----o, chlanie, oginsko i kociołek i tak co wyjazd. Swoją droga co wyjazd ta sama ekipa, Ci ludzie nie pracują czy to po prostu jakieś same bogole? #mocnyvlog
@GranatPL: przecież Chomiczur to jest złoto w czystej postaci, uwielbiam, jak pojawia się we vlogach. Od razu poprawia mi humor jego specyficzne zachowanie i fakt, że zupełnie nie pasuje do świata Grubej Łydy. No i że biedak jest albo na ostrej bani, albo na morderczym kacu, kiedy lipidowe golemy dopiero się rozkręcają.
@maki1511: i może jeszcze powiesz, że pedałował na tym rowerze? Bo ja to widzę, że zjeżdżał z Copper Mountain na dół, a z dołu go oddziały niemieckie liściem holowały na górę.
Gubernator to taki Mexicano dla dzieci z dobrych domów: - mitomania, - niespełnione plany i obietnice, - śliskie źródła dochodu, - bredzenie, - relacje z kobietami to matka + dziwna partnerka,
@GomiGomi: dorosły facet ma prawo pojeździć swoim samochodem tylko dlatego, że ma na to ochotę. Aczkolwiek nie musi tego usprawiedliwiać czy wymyślać powodu. Siada i jedzie ;)
ta adminka grupy FFD jest p----------a, chciałem się tam dostać z 3 kont i ni c---a nie przyjęli mimo, że poprawne odpowiedzi, k---a sekta pełną gębą, istny zakon rycerzy a widzę, że już im się endrju z jukej nie podoba bo mu w------a posty
Komody nie oglądałem od początku, zacząłem ze dwa lata temu. Ktoś mnie może uświadomić, czy ta "fastfudowadieta" to tak na serio, czy chłop sobie robi podśmiechujki? Bo jakoś tego chudnięcia nie widzę.
Sam jeszcze trzy lata temu ważyłem ponad 150kg i nie, nie będzie wymówek, bo to, że gruby byłem od zawsze nie zmienia faktu, że żarłem jak świnia i spędzałem całe dnie w fotelu, ale do cholery, przychodzi moment, gdy wszystkie, nawet te największe ubrania przestają na Ciebie pasować, gdy każde spodnie trzeba skracać, gdy rękawy są wiecznie za długie.. I wtedy czas najwyższy spiąć dupsko, podnieść się z zasranego fotela, jeśli trzeba to poszukać pomocy u dietetyka, a nawet i psychologa i zabrać się za siebie.
Tylko trzeba chcieć. I nie ma żadnego wytłumaczenia, że ktoś może zjeść a ktoś nie może - jak żresz więcej, niż potrzebuje twój organizm, to będziesz tyć. Tu nie ma żadnej magii. Co więcej, jak zmienisz nawyki, zaczniesz się ruszać, zdrowo i regularnie odżywiać, to śmiało możesz raz czy nawet dwa razy w tygodniu nawpieprzać się pod korek granderów, łuperów i innego gunwa i zostaniesz przy swojej wadze.
Czyli komoda myśli, że jak napisze do ministerstwa zapytanie, kto ile dostał za promocje szczepień, to dostanę listę z nazwiskami i kwotami? :D #mocnyvlog
@GranatPL: ministerstwo nie poda Ci takich danych ponieważ nie mają oni własnej agencji, jedynie Ci odpiszą, że Centrum Informacyjne Rządu wydało np. 2-5 mln zł agencji X aby ta zajęła się promocjami a prywatna agencja Ci nie poda danych swoich klientów kto ile dostał
Gruby jaki mądry, na teslę nie ma a tu nagle ot tak sobie 50K wyłoży do depozytu ze zmywakiem ze Zmywakiem, firmy na seniorkę a on chętnie pokaże faktury, chyba gdzieś się zgubił w narracji, to tylko potwierdza, że za dzieciaka w szkole to był ten najlepszy bo miał hajs, kompleksy zostały do dziś i dlaczego Marcinku nie 100 koła papiera, przecież tym razem nie popłyniesz
@mkwiatek: zgode musisz wyrazić świadomie. Nie ma czegoś takiego, jak zgoda domniemana. powinny być "ptaszki/suwaczki" gdzie sobie zaznaczasz komu chcesz a komu nie chcesz udzielić zgody. Ogarniałem niektórym klientom strony pod kątem RODO od strony technicznej, to z lekka liznąłem tematu.
Kupił za niemałe pieniądze maszynę na której pomacha chwilę bezmyślnie okłamując samego siebie, że to coś mu da a rzeczywistość jest wiadomo jaka. Bieżnia lub wolne ciężary przecież byłyby strasznie męczącymi