Mirki, od rana mam #!$%@?. Pracuje jako taksówkarz i na pierwszym kursie zawoziłem jakiegoś pajaca z Mysłowic na lotnisko, jak zawsze jadę najdłuższą trasą, bo trzeba zarobić na rodzinę. W końcu dotarliśmy do lotniska i mowię 167 zł +5 zł za parking (hehe zapłacę za parking z firmowych i wleci premia na dwie tatry), a ten frajer wyjmuje kartę firmową, no to dzwonię do swojego szefostwa i powiedzieli mi, że klient ma
@kamr: Spróbuj to zgłosić na policję. Przecież to oszustwo w biały dzień. Sam na pewno widział że wieziesz go okrężnie to mógł powiedzieć że ma ten ryczałt wcześniej.
W zwyczaju mam, że jak stoję w jakiejś kolejce, to nie pcham się aż pod samą dupę osoby przede mną, tylko zachowuje jakieś pół metra odstępu. Stoję dzisiaj w kolejce do sprawdzenia biletu we FlixBusie, stałem ostatni. Po jakimś czasie przychodzi jakaś starsza baba, która dopiero co wysiadła z autobusu podmiejskiego, staje po mojej prawej stronie z zamiarem #!$%@? się w ta przerwę, która zawsze zostawiam i się mnie #!$%@? pyta, jak
@Szrlh: – Ona nie może się tak nazywać: #atencja! – Dlaczego niby? – Pytasz, dlaczego? No bo atencją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasły monitor w słonecznej piwnicy. Atencja to fotka, która dostała się w gorące. Niech nikt lajka małego z naszym plusem nie przymierza. Atencja na mikro jest szeroką bramą. To jest właśnie
#zakazhandlu