@Tasde: Lektor to najgorsze co może być. Właściwie to tylko Polska stosuje go na szeroką skalę, ale widać, że i u nas się od tego odchodzi. Wystarczy spojrzeć na to co się dzieje w kinach. Z każdym rokiem filmów dubbingowanych (tych aktorskich) jest coraz więcej, i widać, że cieszą się coraz większym zainteresowaniem.

@frytex2: A to, że wszystkie filmy w telewizji obsługuje nie więcej niż 15 lektorów to Ci już nie przeszkadza? Ile razy Ci się zdarzyło, aby w jednym momencie na kilku kanałach czytał ten sam lektor? Dubbing jest dużo lepszym rozwiązaniem, bo ten problem rozwiązuje. Przynajmniej jest różnorodność głosowa, a nie to, że wszystkie monologi czyta ten sam głos.

@elim: A ja jestem zupełnie innego zdania. W natłoku chałtury lektorskiej, Netflix może się pozytywnie wyróżniać, o ile faktycznie zacznie stosować przynajmniej częściowy dubbing. Nie ukrywam, że decyzja o zdubbingowaniu seriali pokroju "House of Cards" zachęciłaby mnie do korzystania z ich usługi. Wersja oryginalna czy też lektorska to żadne udogodnienie, bo można ją mieć w internecie za darmo, a za dubbing tego typu pozycji warto płacić. W końcu miałbym wybórPokaż całość

@frytex2: Od takich propozycji jest tłumacz, ja nim nie jestem :), ale podejrzewam, że Yippee ki-yay by zostawił, bo to słowo nic nie oznacza, tak jak określenie Wow. Lektor dla mnie nie jest przeźroczysty, bo jakoś nie mogę się skupić gdy kobiety, mężczyźni, dzieci czy ktokolwiek inny posługujący się ludzka mową mają w filmie głos Knapika czy innego Borowca. Do tego dochodzi kastracja efektów dźwiękowych, bo lektor musi być naPokaż całość