Warszawa jest miejscem kompletnie nie do życia.
Przyjeżdżam codziennie autem. Jadę 40 minut (autobus + dojście = 1h 20 minut) i parkuję na ulicy pod biurem. Jakieś 200m za biurem jest nieużytek, w połowie wykupiony jest na parking płatny (zajęty na 50-70%) a drugie pół to parking dzikus (zajęty na 100%), mimo to jest ciasno w okolicy i dużo aut poparkowane jest na ulicy i ciężko przejechać. Kto ma dom to parkuje na podwórku ale dookoła jest sporo bloków i oni podwórka nie mają. Był ten ciąg handlowy z prlu gdzie wszystkie sklepy były zamknięte i na tyłach można było parkować. No ale deweloper wykupił i stawia jakieś niepotrzebne centrum handlowe i parking pa-pa.
Dzisiaj przejeżdzam obok i widzę, że teren parkingu dzikus jest grodzony słupkami miejskimi. JUŻ SIĘ CH><OM Z MIASTA NIE SPODOBAŁO, ŻE AUTA ZANIECZYSZCZAJĄ WIDOK. Ch<J z tym, że za rogiem jest park i tam mają wystarczająco zieleni (a to miejsce i tak sprzedadzą deweloperowi za pół roku) Tylko ciekawe gdzie wszyscy mają zniknąć. Drugi parking też zajęty, ulice zapchane, auta nie znikną. Kto potrzebuje ten musi mieć auto.
Przypominam
Przyjeżdżam codziennie autem. Jadę 40 minut (autobus + dojście = 1h 20 minut) i parkuję na ulicy pod biurem. Jakieś 200m za biurem jest nieużytek, w połowie wykupiony jest na parking płatny (zajęty na 50-70%) a drugie pół to parking dzikus (zajęty na 100%), mimo to jest ciasno w okolicy i dużo aut poparkowane jest na ulicy i ciężko przejechać. Kto ma dom to parkuje na podwórku ale dookoła jest sporo bloków i oni podwórka nie mają. Był ten ciąg handlowy z prlu gdzie wszystkie sklepy były zamknięte i na tyłach można było parkować. No ale deweloper wykupił i stawia jakieś niepotrzebne centrum handlowe i parking pa-pa.
Dzisiaj przejeżdzam obok i widzę, że teren parkingu dzikus jest grodzony słupkami miejskimi. JUŻ SIĘ CH><OM Z MIASTA NIE SPODOBAŁO, ŻE AUTA ZANIECZYSZCZAJĄ WIDOK. Ch<J z tym, że za rogiem jest park i tam mają wystarczająco zieleni (a to miejsce i tak sprzedadzą deweloperowi za pół roku) Tylko ciekawe gdzie wszyscy mają zniknąć. Drugi parking też zajęty, ulice zapchane, auta nie znikną. Kto potrzebuje ten musi mieć auto.
Przypominam
#famemma