@zbyszek_75: "Właśnie nie on płaci tylko wszyscy płacą."oznacza że nie tylko on płaci ale wszyscy (razem z nim) a nie wszyscy oprócz niego.
Zrozumiałeś coś innego niż to co jest napisane, następnie zbulwersowałeś się o to co zrozumiałeś przytaczając przepis prawny, osobistą historię medyczną i roszczenia z tym związane (jakby to miało cokolwiek wspólnego z tym co napisałem)
Gdyby to nie był mój pierwszy dzień na tym koncie chętnie
Zrozumiałeś coś innego niż to co jest napisane, następnie zbulwersowałeś się o to co zrozumiałeś przytaczając przepis prawny, osobistą historię medyczną i roszczenia z tym związane (jakby to miało cokolwiek wspólnego z tym co napisałem)
Gdyby to nie był mój pierwszy dzień na tym koncie chętnie
Po pierwsze: średnia długość życia wynosi według Ciebie 65/67 + 18 = 83/85 ? W którym kraju bo na pewno nie w Polsce ;]
Po drugie: ZUSowskie wyliczenia emerytur dla osób okolicach 30go roku życia (dzisiaj) zakładają, że jak przejdą na emeryture otrzymają świadczenia mniejsze niż obecne składki.
Po trzecie: szlak trafia jak się słyszy że emeryci dostają za dużo. Taki biedny ZUS - tak go ciągną wredne staruchy
Po pierwsze: nie mówiliśmy nic o długości pobierania emerytury a o jej wysokości. Sam podałeś wiek jako podstawę wyliczeń rachunku ekonomicznego więc poszedłem tym samym torem. Elegancko wydłużyłeś wiek emerytów stosując przyszłe prognozy kompletnie ignorując fakt innych czynników zmieniających się z czasem jak rosnąca składka, stopa inflacji, czy planowane podnoszenie wieku emerytalnego.
Po drugie: ZUS sam to wyliczał - wysyłał ludziom niedawno pisma - z czego zresztą szybko się
Po pierwsze:
To w końcu jest czy nie jest bo raz piszesz że tak a raz że nie ;]
Po pierwsze: ok - już widzę gdzie jest nieporozumienie: Ja pisze na przykładzie konkretnego emeryta (jak sugeruje cytat) a Ty piszesz o wysokościach wszystkich emerytur na podstawie średniego czasu pobierania ich przez wszystkich emerytów (naprawdę nadajemy na kompletnie różnych częstotliwościach). Źle to ująłeś więc źle Cie zrozumiałem.
Po czwarte: a właśnie że nie bo mogło by zmniejszyć deficyt o te 2 mld - ale skoro nie mozna go zlikwidować
jeszcze jeden powód aby ograniczać wydatki
Po piąte: przepisy tworzą instytucję. Bez przepisów o policji instytucja nie ma racji bytu - bez instytucji przepisy są pustym zapisem. Tak samo z ZUSem . Jedno i drugie jest integralną częścią systemu który nie może działać inaczej. Zmieniając przepisy zmieniasz instytucje, likwidując przepisy likwidujesz instytucję.
@tommek77: można sprzedać/zastawić majątek ZUSu, wspomóc czymś co lubie nazywać długiem politycznym (to
Nie twierdze że takie rozwiązanie nie było by olbrzymim obciążeniem dla państwa - przez pierwszy rok wiązało by się to z finansowaniem tego z budżetu w wysokości przypominającej obecne obciążenia składek - więc dla przeciętnego Kowalskiego niewiele to zmienia. Jednak z każdym rokiem te obciążenia by malały (każde zmniejszenie było by efektem stymulującym dla gospodarki zwiększając PKB i budżet) - to jest proces rozciągnięty w czasie - nawet sam