jestem analitykiem sprzedaży, w branży rolniczej, płaca bez szału, ale szczegolnej biedy nie ma, na tym stanowisku zarabia sie i znaczniej gorzej, a i lepiej. Pracuje tam od roku. Przyszlam tu do roboty, bo w poprzedniej pracbazie miałam ambitne wysokie stanowisko i nonstop nadgodziny i zmeczenie i delegacje. Chcialam odpoczac, strzelic sobie studia z informatyki w międzyczasie, odchudzic, nauczyc jezykow, poswiecic czas schorowanej mamie i autystycznemu bratu.
Mirki,
jestem analitykiem sprzedaży, w branży rolniczej, płaca bez szału, ale szczegolnej biedy nie ma, na tym stanowisku zarabia sie i znaczniej gorzej, a i lepiej. Pracuje tam od roku. Przyszlam tu do roboty, bo w poprzedniej pracbazie miałam ambitne wysokie stanowisko i nonstop nadgodziny i zmeczenie i delegacje. Chcialam odpoczac, strzelic sobie studia z informatyki w międzyczasie, odchudzic, nauczyc jezykow, poswiecic czas schorowanej mamie i autystycznemu bratu.
W pracbazie