@Lisiu: próg zwalniający to bardzo dobry wynalazek a jedyne co powinni wprowadzić to standaryzację, bo przez jeden można komfortowo przejechać a inny chce urwać zawieszenie już przy 10 na godzinę (wygląda to jak stożek a nie garb)
@PasjansowyEgoista: Zawsze zastanawiało mnie, czy w przypadku, kiedy samochód się na czymś takim zawiesi, nie należałoby się domagać odszkodowań od służb, które budowały drogę.
No bo tak - skoro samochód ma homologację (i aktualny przegląd) na drogi publiczne, a nie jest w stanie fizycznie po nich przejechać, to chyba drogi są złe (jak tory ;), prawda?
Dzięki za ten film bo właśnie miałem dostać ten samochód na święta a teraz już szybko zadzwoniłem do rodziny żeby kupili co innego, jeszcze raz wielkie dzięki!
@Brylant: Dokładnie. Przekonywali mnie w salonie bugatti niezmiernie mocno, ale zdecydowałem się na opla 89'. Progi przeskakuje wyśmienicie, nie to co veyron.
@freqfreq: Dokładnie! Mnie też próbowali tego badziewnego Veyrona wcisnąć. W końcu zdecydowałem sięna Seicento i nie żałuję. Paliwa na 10 przejazdów starcza tyle,co na 1 depnięcie tym szmelcem. A i sylwetka podobna, więc po co przepłacać?!
Przy tak niskim zawieszeniu, to wiele progów zwalniających w polskich miastach byłoby dla niego nie lada wyzwaniem. Np. takie: http://www.p-masz.pl/foto/9_133.jpg Wyjątkowo wredne. Ostre i krótkie
@mariancb: Pamiętamy, pamiętamy. Nie chodziło o haczenie, tylko o łomot (dźwiękonaśladowczo było to: JEB) zawieszenia, który prawdopodobnie z czasem doprowadzi do awarii. Było też porównanie z suzuki SX4, który nie miał takich problemów.
Pamiętam też stanowisko Mercedesa i reprezentowało ono wysoki poziom. Wysoki poziom olewania klienta.
Japończycy podobno pracowali nad takimi progami które wykrywały czy samochód dojeżdża do nich z niską prędkością a jeśli tak to się kładły tak że nie trzeba było zwalniać.
Ostatnio widziałem jak w taki sam sposób przez progi przejeżdżał koleś "tjuningowanym" Golfem III. Jakby to miało dla kogoś znaczenie to nr. rej. zaczynał sie GKA...
kurczę pieczone przypomniało mi się jak to drogowcy przenieśli raz taki próg bliżej ścieżki rowerowej, która przebiegała przez jezdnię, aby tam się zwalniało bardziej. Zapomnieli kochani Panowie tylko o przeniesieniu razem z nim znaku! Nie to żebym jeździł na pamięć... w tym miejscu przesyłam pozdrowienia dla wszystkich zgubionych tłumików!! Wesołych Świat!
Komentarze (105)
najlepsze
No bo tak - skoro samochód ma homologację (i aktualny przegląd) na drogi publiczne, a nie jest w stanie fizycznie po nich przejechać, to chyba drogi są złe (jak tory ;), prawda?
Pamiętam też stanowisko Mercedesa i reprezentowało ono wysoki poziom. Wysoki poziom olewania klienta.
Coś takiego:
http://www.v10.pl/Inteligentne,progi,zwalniajace,bezpieczny,przejazd,dla,bezpiecznych,kierowcow,24752.html
Komentarz usunięty przez moderatora
P.S. Krawężniki dla mnie nie istnieją :)