Moja babcia pochodzi z Ihrowicy. Pare lat temu opowiadała jak podczas jednej z takich akcji UPA bandyci wycięli księdzu nożem krzyż na piersi, a na przeciwko niego posadzili jego matkę, żeby oglądała jak syn kona. Straszne to były czasy, trudno sobie wyobrazić ile ci Polacy musięli przeżyć. A teraz przy okazji pojednania polsko-ukraińskiego takie sprawy jak rzeź wołyńska należałoby nagłośnić, bo wiele osób pewnie o tym nie wie.
jestem rdzennym mieszkańcem Galicji, brat mojej babci po ukończeniu wojny miał 16 lat, kiedy "przeczesywał" wraz z kolegami tereny wyczyszczone przez banderowców płakał a to co zobaczył było jak z najgorszego koszmaru, dzieci poprzybijane gwoździami do ścian, mężczyźni pozbawieni męskości a kobiety zmasakrowane gorzej jak zwierzęta, z każdym kolejnym domem widok ciał był coraz straszniejszy, podobno "bandera" to ucieleśnienie najciemniejszych zakątków umysłu Hitlera i Stalina w jednym. Mało jest książek opisujących te
To ja tylko dodam, że tu nie było podziału na kryształowo czystych naszych i zbrodniarzy z Ukrainy. Babcia [ur. 1935, dzisiejsza granica z UKR] opowiadała, jak to chowali w stogu siana ukraińskie matki z dziećmi - bo przychodzili nasi dzielni chłopcy i wyrzynali równo wszystkich, odwet zemsta impreza.
Co nie znaczy że nie było też takich historii jak ucieczka o 4 w nocy na bosaka do oddalonego o kilkanaście kilometrów miasta z
Warto dodać. że gdyby polscy komuniści postępowali jak UPA to nie byłoby żadnej akcji "Wisła" tylko masowy mord bieszczadzkich Ukraińców. To zwyczajna różnica w mentalności, po jednej stronie ludzie, po drugiej łaknące krwi zwierzęta.
Jasne że należy podtrzymywać dobre stosunki z sąsiadami - i nie mówię tutaj tylko o Ukrainie - ale nie za cenę zagrzebywania czy przeinaczania historii "żeby było miło". To nasz obowiązek jako Polaków szanujących swoich przodków, ale także jako ludzi, bo krzywda zadania drugiemu człowiekowi nigdy nie może być zapomniana, tym bardziej krzywda zamiatana dzisiejszymi czasy pod dywan
Moi dziadkowie pochodzą ze wsi Kieślówka na Wołyniu. Babcia widziała z ukrycia jak banda UPA wybija siekierą jej całą rodzinę. Później partyzantka dziadków w AK, następnie w nagrodę więzienie w Lublinie.Naprawdę straszne czasy....
Dziadek by ułanem, dzielnie walczył podczas kampanii wrześniowej. Trafił do niewoli niemieckiej a następnie jako przymusowy robotnik został wywieziony do szwabii. Po powrocie odwiedził swoją wieś i oczywiście jej nie znalazł. Dowiedział się, że całą jego rodzinę wymordowano szpadlami i siekierami. Gdy tylko ktoś wspomniał coś o ukrainie (celowo z małej litery bo to ścierwo nie zasługuje na dużą litere) to się cały trząsł. Tak to wyglądało. Obecnie wszyscy mówią o Katyniu
@zefciu: to jakie mam poglądy nie świadczy o tym, że przybijał bym dzieci do ściany gwoździami. Dodatkowo OUN i UPA jest tam gloryfikowana do miana bohaterów narodowych. Nie sądzisz, że to "trochę" nie tak? Mogę wybaczyć to co zrobili ale przy innym podejściu ukrainy do tego ludobójstwa. Przy obecnej polityce są to ścierwa a nie ludzie. Jeśli podejście się zmieni - zmienię się i ja.
Ukraińcy to wredny i podły naród. Najlepszym przykładem jest człowiek(?) z muzeum. Przekłamuje fakty i dorabia bzdurne ideologie. AK i LWP nie działały razem a akcja "Wisła" Była przeprowadzona chyba w 1947 roku. Kilka lat po rzezi na Wołyniu. Miałem kilka razy w życiu do czynienia z ukraińcami, w oczy będzie kłamał i twierdził że "ręka nie jest jego"
Komentarze (42)
najlepsze
Co nie znaczy że nie było też takich historii jak ucieczka o 4 w nocy na bosaka do oddalonego o kilkanaście kilometrów miasta z
nie kompromituj sie Ukraińcu
Warto dodać. że gdyby polscy komuniści postępowali jak UPA to nie byłoby żadnej akcji "Wisła" tylko masowy mord bieszczadzkich Ukraińców. To zwyczajna różnica w mentalności, po jednej stronie ludzie, po drugiej łaknące krwi zwierzęta.
Jasne że należy podtrzymywać dobre stosunki z sąsiadami - i nie mówię tutaj tylko o Ukrainie - ale nie za cenę zagrzebywania czy przeinaczania historii "żeby było miło". To nasz obowiązek jako Polaków szanujących swoich przodków, ale także jako ludzi, bo krzywda zadania drugiemu człowiekowi nigdy nie może być zapomniana, tym bardziej krzywda zamiatana dzisiejszymi czasy pod dywan