W sumie jeżeli ktoś nie ustala maksymalnej liczby ofert to jego narzekanie można wsadzić do tej samej przegródki co narzekanie ludzi, którzy nie ustawili ceny minimalnej na allegro... Swoją drogą dalej nie rozumiem jak ten biznes działa - masz powiedzmy 100 zł za usługę, wszędzie w całym mieście usługa tyle kosztuje, w tym masz powiedzmy 20% marży, reszta to koszty własne, obniżasz cenę na 80 zł (żeby się ktokolwiek skusił bo przecież
@Radikesz: A ktoś próbował sprawdzić ile klientów "wraca"? Bo np. mam takich znajomych którzy non-stop wyszukują tylko i wyłącznie ofert restauracji w ich mieście, idą, płacą grosze, dostają przeważnie ofertę "minimum - dla gruponowców", narzekają jak było źle i nie tylko oni nie wracają tam ale jeszcze odstraszają innych potencjalnych klientów... Moim absolutni faworyci - Kasia i Marcin obskoczyli już WSZYSTKIE restauracje w Krakowie w okolicy centrum (tzn te tańsze,
@PasjansowyEgoista: to tym bardziej potwierdza tezę, że przedsiębiorcy "zrujnowani przez groupona" to idioci, bo nie dość że nie policzyli aspektu finansowego, to w dodatku nie potrafią zareklamować swojej działalności. Mało tego, zrażają potencjalnych klientów do siebie. Sami sobie winni.
Komentarze (6)
najlepsze