Przy jeździe na krótkich odcinkach, w miastach, na zatłoczonych drogach, zgoda - różnica czy się poruszam 50 czy 70 kmh jest zwyle kosmetyczna; najwięcej czasu i tak traci się na światłach. Ale na autostradach międzymiastowych już tak nie jest.
Jechałem ostatnio z Wrocławia do Krakowa. Piękną mamy autostradę, w większości jeszcze bezpłatną... ograniczenie do 140kmh, odległość między miastami niecałe 300km. 5 osób i bagaż, spalanie przy 100kmh w okolicach 6l, przy 140 - 7l na 100km, szybciej nie miałem okazji sprawdzać.
Lepiej jechać 100 czy 140? Różnica w kasie to 11 złotych, a wolniejsza jazda trwa 50% dłużej.
@puexam: Jak ty to policzyłeś, że wyszło Ci 50%? Bo mnie jakbym nie liczył wychodzi około 25% dłużej miedzy prędkością 100 a 140 km/h. Prawie codziennie pokonuje trasę Opole > Wrocław jadąc z prędkością 110 - 120km/h max i wyprzedzany jestem przez osoby jadące 150 - 160 km/h, które później spotykam na światłach
Pieprzenie o Szopenie. Angole jeżdżą jak chcą, parkują gdzie chcą (włącznie ze skrzyżowaniami typu T). Taksiarze są jeszcze bardziej perfidni niż nasi. Jak spadnie śnieg, to jest katastrofa, nawet jak ktoś ma zimówki. Jak mają jechać nad morze, to ojap$$%@%%e 5dni się szykują.
Nie wszyscy, ale tez nie żaden.
Faktem niezaprzeczalnym jest natomiast to, że prawo jest szczelne po skurczybyku. I bardzo dobrze.
Co do tego studzenia własnego zapału do ścigania wraz
@mashu: Podstawowa różnica wynika właśnie z infrastruktury - 500 km można spokojnie przejechać poniżej 5 godzin w cywilizowanym kraju jadąc zgodnie z przepisami. Nudno i członkowo, smętnie do bólu, ale dojedziemy w czasie mniej więcej sensownym. W Polsce 500 km jazdy zgodnie z przepisami to minimum 8 godzin, często więcej. Trudno więc dziwić się, że ludzie nie mają wyuczonego szacunku do prawa skoro prawo nie szanuje ich czasu. Przyciśniesz gdzie
W Polsce owszem, często ludzie jeżdżą za szybko. Tylko że w mieście przy ograniczeniu 50 czasem ludzie jeżdżą 40 - i to jest strasznie irytujące. Po prostu często warto przyśpieszyć, byle z rozsądkiem i bez zbędnej brawury
@GINandJUICE: Albo nie patrzeć na znaki. Sam czasem się nad tym zastanawiam na ile wycenili na danym odcinku prędkość i niekiedy 50 km/h to nierzadki wybór.
Pan który to napisał zapomniał dodać (albo po 5 latach siedzenia tam dalej nie wiedział... ) że jest w Anglii przepis według którego dozwolone jest przekroczenie prędkości o 10%. Na dodatek przekroczył 100 m/h i dziwi się że takie rzeczy go spotkały. Jeżdżę często z moim kolegą anglikiem, który zawsze stanowczo przekracza prędkość ale nigdy nie przekracza 95 m/h i takim sposobem grozi mu jedynie mandat ok 200 funtów i parę punktów.
Takie p#!!##!enie - jakby w Polsce były ograniczenia z głową poustawiane, to by ludzie ich przestrzegali. Tyle w temacie. Jak do pracy jadę, to roboty drogowe skończyły się kilka miesięcy temu, ale ograniczenie do 30 i znak "roboty drogowe" dalej stoją. Więc niech mi tutaj autor nie p#!!##!i, że Polacy to krwiści idioci - w Polsce nie da się wszędzie jeździć zgodnie z prawem, bo by człowiek ocipiał.
To jest http://bordiniuc.com/the-monkey-experiment/ w prawdziwym życiu. 112 km/h na czteropasmowej autostradzie? Serio? I jeszcze pretensje do naszego rodaka, że nie wyłączył zdrowego rozsądku.
Terefere, nie tak dawno był wykop o tym że angole blokują pasy awaryjne na autostradzie mimo że kary za to są horendalnie wysokie a w korku stoją bo przez to że zablokowali pas awaryjny pojazdy nie mogą dojechać do wypadku więc ani wysokie mandaty ani dobre wychowanie im nie pomaga.
Komentarze (116)
najlepsze
Przy jeździe na krótkich odcinkach, w miastach, na zatłoczonych drogach, zgoda - różnica czy się poruszam 50 czy 70 kmh jest zwyle kosmetyczna; najwięcej czasu i tak traci się na światłach. Ale na autostradach międzymiastowych już tak nie jest.
Jechałem ostatnio z Wrocławia do Krakowa. Piękną mamy autostradę, w większości jeszcze bezpłatną... ograniczenie do 140kmh, odległość między miastami niecałe 300km. 5 osób i bagaż, spalanie przy 100kmh w okolicach 6l, przy 140 - 7l na 100km, szybciej nie miałem okazji sprawdzać.
Lepiej
@puexam: Jak ty to policzyłeś, że wyszło Ci 50%? Bo mnie jakbym nie liczył wychodzi około 25% dłużej miedzy prędkością 100 a 140 km/h. Prawie codziennie pokonuje trasę Opole > Wrocław jadąc z prędkością 110 - 120km/h max i wyprzedzany jestem przez osoby jadące 150 - 160 km/h, które później spotykam na światłach
@ICalebI:
Jeśli prędkością do której się odnosimy jest 140km/h to 100km/h
Nie wszyscy, ale tez nie żaden.
Faktem niezaprzeczalnym jest natomiast to, że prawo jest szczelne po skurczybyku. I bardzo dobrze.
Co do tego studzenia własnego zapału do ścigania wraz
Dla ułatwienia możesz przyjąć zasadę: Nowa myśl
Nowy akapit (ewentualnie linijka).
Artykuł ciekawy, wykop
@Aureos: To chyba w nocy, jak korków nie ma, to można się do tych 40 rozpędzić.
Oznaczenie mil (ang, miles) to mi a prędkości to mph (miles per hour) a nie m/h.
@gromwell: A co to jest te 200funtów?
8funtów na godzine (czyli w okolicach minimalnej) * 8godzin * 3 dni =192funty.
3dni pracujesz na mandat jeden z najwyższych, ile pracujesz na 1000zł mandatu w polsce? Cały miesiąc nie jedząc i powoli oddychając
@silverado: W niektórych miejscach na świecie, ludzie żeby przeżyć jedzą robaki. I co z tego?
Bo to przecież AMERYKA, tylko co z tego? Na prawdę wszystko co tam się wydarzy uznajecie za wzór? Bo w ameryce, bo na zachodzie?
Tam też zdarzają się morderstwa, kradzieże, wypadku więc przestańcie wszystko bezmyślnie kopiować jak te tzw. bydło.