Stoje sobie w korku moim stareńkim samochodem i nagle patrze, a tu coś kopci się spod maski. Myślę sobie
- nie stanę tutaj bo zablokuję cały pas ruchu.
Poczekałem więc na zielone (byłem w grupie korka gotowej do opuszczenia go :) Skręciłem w prawo i wjechałem zatoczkę autobusową zaraz za skrzyżowaniem.
Stanąłem za jakimś innym pojazdem na końcu zatoczki, aby ewentualny autobus miał jak najmniej problemów
@aman: Oto polscy policjanci; doj%#%ć się o byle co, stwarzać problemy komuś, kto ma inne zdanie niż on, męczyć bogu ducha winnego człowieka, wymieniać można bez końca
W tym całym artykule irytuje mnie jedno - dlaczego autor próbuje tłumaczyć ludzi nieznajomością prawa? Ignorantia iuris nocet nawet, a może w szczególności, gdy ktoś jest obcokrajowcem.
@Supercoolljuk2: i tak i nie... pojedziesz kiedyś do jakiegoś kraju, zza rogu wyskoczy ci milicjant i powie 100$ mandatu za to, że idziesz lewą stroną chodnika... zapłacisz bez mrugnięcia?
Zdecydowana większość Polaków nie zna polskiego prawa, a co dopiero prawa za granicą.
I nie tylko Polaków to dotyczy. Najbezpieczniej kierować się zdowym rozsądkiem, ale tak gdzie politycy się bawią - tam zdrowego rozsądku trudno szukać.
@PanDzikus: Znam na tyle dużą część obowiązującego prawa ile mi potrzeba, ale gdyby się zdarzyło, że przez swoją niewiedzę zrobiłbym coś wbrew prawu, to nie usprawiedliwiałbym się, że to niesprawiedliwe "bo nie wiedziałem".
być może Wykopowicze nie znają Wrocławskiej (dałem 1 artykuł w powiązanych) to przedstawię skrajnie odmienną wersję - jak zrównacie moją i opisywaną to wyjdzie prawda:
muzyk jako dusza kulturalna i towarzyska został po koncercie (czyli grubej imprezce) odwieziony na dworzec. Lekko zamroczony zgubił się z innymi na remontowanym dworcu po czym w ramach dość słusznego bulwersu zaczęli robić rozpier@@l na dworcu. Na to przyjechała policja, której muzyk oświadczył, że obecnie u nich
@AgresywnyKaloryfer: dokładnie, od dłuższego czasu noszę się z zamiarem zrobienia wykopu spóźniony pociąg PKP jadący na wiejską na kongres Nowej Prawicy został zablokowany przez ekologów w Dolinie Rosbudy a pasażerowie okradzeni przez Romów. Boję się tylko, że serwis padłby od liczby Wykopów
Mnie to nie dziwi. Policja zawsze dzielnie "walczy" z Bogu ducha winnymi obywatelami, bo nic im zrobić nie mogą. Z bandytami to co innego, ci mogą mieć broń! W tym kraju prawo jest tak skonstruowane, by traktować obywatela jako potencjalnego przestępcę i zawsze ściągać od niego kasę - a jak nie to upodlić w izbie, w areszcie, itp. Wszyscy wykorzystują swoje stanowiska, by pokazać władzę albo orżnąć zwykłego człowieka. Dlaczego lekarze spóźniają
A mi artykuł wydaje się przynajmniej w dużej części nieprawdą: Po połowie piwa dorosły człowiek ma około 0,15 promila a nie 0,9 promila... Mandat za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym wynosi 100zł, a nie 200zł... Cały ten artykuł nie trzyma się kupy.
1.policja - tu się nie ma chyba czemu dziwić, szara rzeczywistość i tyle. jak komendanci wydają polecenia by wszystkich kierowców karać mandatami i nie stosować pouczeń to myślicie że co będą robić z tymi niezmotoryzowanymi? to samo.. policja już dawno przestała pilnować porządku w ogólnym rozumieniu, a robi jedynie za świnkę skarbonkę i pod groźbą aresztu/spałowania/sądów/etc dorzucasz się za najdrobniejsze przewinienie.
2. naczelnik dworca (czy jak go tam zwali) powinien wylecieć na
to mnie rozbawiliście do łez ;) całkowita racja, w życiu bym nie pomyślał że siedząc przy kompie mógłbym stracić panowanie na śliskiej powierzchni i wjechać w kogoś myszką (tak, tą komputerową) ;)
a tak całkiem serio: moje stanowisko w firmie jest jedno, więc nawet nie było komu za mnie tego robić. szczerze to mógłbym tłumaczyć komuś przez telefon co robić krok po kroku, ale zajęłoby to zbyt dużo
tyle dużą część obowiązującego prawa ile mi potrzeba, ale gdyby się zdarzyło, że przez swoją niewiedzę zrobiłbym coś wbrew prawu, to nie usprawiedliwiałbym się, że to niesprawiedliwe "bo nie wiedziałem".
@maqs7: mógł pouczyć, zwłaszcza kogoś kto na stałe nie mieszka w Polsce.
Opowiem wam lepszą przygodę jaka spotkała mnie we wrocławiu, w którym wynajmuję mieszkanie z dwoma przyjaciółmi i kolesiem z ogłoszenia, ale brzmi tak niewiarygodnie (jak kiepski film kryminalny) że musicie się trzymać:
Po powrocie z zajęć we wtorek wszedłem do domu ok. 17 otwierając drzwi zamknięte na klucz, w środku nikogo nie było. Poszedłem do pokoju w którym mieszkam ze wspomnianym kolesiem znalezionym z ogłoszenia. Zauważyłem że na biurku nie ma laptopa,
Omfg, język tego "czegoś" jest tak fatalny, że powiedzieć o nim "żenujący" to by była pochwała. Jeszcze bym rozumiał, jakby to było na jakimś blogu, forum, ale w czymś z "gazeta" w nazwie?!
A sam artykuł - pewnie jest tak, jak tomaszek00 pisze.
Komentarze (96)
najlepsze
Stoje sobie w korku moim stareńkim samochodem i nagle patrze, a tu coś kopci się spod maski. Myślę sobie
- nie stanę tutaj bo zablokuję cały pas ruchu.
Poczekałem więc na zielone (byłem w grupie korka gotowej do opuszczenia go :) Skręciłem w prawo i wjechałem zatoczkę autobusową zaraz za skrzyżowaniem.
Stanąłem za jakimś innym pojazdem na końcu zatoczki, aby ewentualny autobus miał jak najmniej problemów
Zdecydowana większość Polaków nie zna polskiego prawa, a co dopiero prawa za granicą.
I nie tylko Polaków to dotyczy. Najbezpieczniej kierować się zdowym rozsądkiem, ale tak gdzie politycy się bawią - tam zdrowego rozsądku trudno szukać.
muzyk jako dusza kulturalna i towarzyska został po koncercie (czyli grubej imprezce) odwieziony na dworzec. Lekko zamroczony zgubił się z innymi na remontowanym dworcu po czym w ramach dość słusznego bulwersu zaczęli robić rozpier@@l na dworcu. Na to przyjechała policja, której muzyk oświadczył, że obecnie u nich
2. naczelnik dworca (czy jak go tam zwali) powinien wylecieć na
@tomaszek00:
to mnie rozbawiliście do łez ;) całkowita racja, w życiu bym nie pomyślał że siedząc przy kompie mógłbym stracić panowanie na śliskiej powierzchni i wjechać w kogoś myszką (tak, tą komputerową) ;)
a tak całkiem serio: moje stanowisko w firmie jest jedno, więc nawet nie było komu za mnie tego robić. szczerze to mógłbym tłumaczyć komuś przez telefon co robić krok po kroku, ale zajęłoby to zbyt dużo
@maqs7: mógł pouczyć, zwłaszcza kogoś kto na stałe nie mieszka w Polsce.
Po powrocie z zajęć we wtorek wszedłem do domu ok. 17 otwierając drzwi zamknięte na klucz, w środku nikogo nie było. Poszedłem do pokoju w którym mieszkam ze wspomnianym kolesiem znalezionym z ogłoszenia. Zauważyłem że na biurku nie ma laptopa,
A sam artykuł - pewnie jest tak, jak tomaszek00 pisze.