Przenosił na niego wszystkie zdjęcia swojego dzieciaka (1,5roczka) i wszystko stracił. Powiedział, że @!#$ z tą stówą ale za te zdjęcia wyrwie mu płuca.
@koterro: Zanim jemu wyrwie płuca niech sobie wszczepi mózg...
To że się nie zna na sprzęcie i dał się naciągnąć to ok. Ale trzymać takie zdjęcia na JEDNYM tylko nośniku. I poza tym jak je "przenosił" to czemu nie zostawił poprzedniej kopii? Nie sądzę aby to były RAWy ważące po kilkadziesiąt mega sztuka. Tak mu szkoda było tego miejsca na dysku?
@koterro: nie chodzi o geniusz, nigdy ważnych danych nie trzyma się w jednym miejscu. Sama Wielka Księga ustami Nauczyciela mówi: "Kto nigdy pendriva nie zgubił niech pierwszy rzuci płytą dvd". Ja mam ważne zdjęcia na komputerze i dysku przenośnym i cały czas się zastanawiam gdzie jeszcze je zarchiwizować żeby ich w jednym mieszkaniu nie trzymać? Płyty DVD trzymane u znajomych odpadają bo czytniki o dziwo z mody wychodzą O_o , a
@Stefanescu: W dodatku nie postarał się o żadne uwiarygodnienie. FAT32 na 256GB-owym nośniku? Toż to nawet nie pozwala na przechowywanie plików o rozmiarze przekraczającym 4 GB. To nieodpowiadanie za gubienie danych samo w sobie już śmierdzi na kilometr.
Niech mi ktoś wyjaśni ten fenomen. Aukcja jak ta z wykopu i kupujących kupa, że się tak wyrażę. Nie trzeba być specjalistą żeby wyczuć, że coś jest nie tak. Z drugiej strony moje doświadczenia (skromne) z allegro jako sprzedający. W aukcji opisuję wszystko dokładnie, ważę słowa żeby czasem ktoś nie nadinterpretował, żadnego naciągania - po prostu konkretny i zgodny z rzeczywistością opis. Efekt? Kilkadziesiąt maili nie tyle zawierających bezpośrednią sugestię, ale wydźwięk
@Nadrill: Nie przesadzam. Kilka ofert owszem się znajdzie, na te kilka ofert przypada kilkadziesiąt maili w tonie jaki opisałem. Gdyby proporcje rozkładały się odwrotnie nie nazywałbym tego fenomenem, wiadomo że kilka procent zapytań do oferty będzie bez sensu np. oczywiste pytania o rzeczy jasno w aukcji określone - o tych nawet nie wspomniałem.
Widzę coś takiego - "W związku z czym w grę wchodzi tylko pozytywny komentarz za real zdjęcia i wysyłkę"', "Nie odwołuje ofert oraz nie przyjmuję zwrotów. Nie udzielam gwarancji." i "nie są testowane w związku z czym nie odpowiadam za gubienie danych".
Kolejny wykopowicz odkrył lewe peny z allegro (poprzedni wykop http://www.wykop.pl/link/901959/18-malejace-pendrive-y-juz-na-allegro-choc-jeszcze-plyna-z-chin/ ). Ułatwię to następnym: lista większości aukcji z pseudopendrive'ami. Niestety Allegro najwidoczniej nie jest zainteresowane działaniem przeciwko tym sprzedawcom. Mój znajomy pisał do nich w tej sprawie ze 2 tygodnie temu, była afera na wykopie i wielkie olśnienie, a peny jak były tak są w najlepsze.
@reeDmtz: Mnie rozwala to że ludzie coś takiego kupują. Żadnego logo, żadnej firmy, nic kompletnie. Wierzą na słowo sprzedawcy... Równie fajne są aukcje mega super długopisów które to mają w sobie kamerę full hd, aparat 20 MPX, skaner i czort wie co jeszcze...
Czy sprzedawca na allegro może w ogóle zastrzec sobie coś takiego "nie przyjmuję zwrotów"? Widuję to na wielu aukcjach, ale chyba ustawa mówi inaczej: 14 dni. Ktoś może to wyjaśnić?
Sprzedaje jako uszkodzony ponieważ można go używać w systemie plików FAT 32 ( w takim systemie jest sformatowany ten pendrive) Próby przeformatowania go na system plików NTFS powoduja zazwyczaj iż pendrive dzieli się na partycje lub pokazuje pojemność 4 GB
Komentarze (132)
najlepsze
Ten kto kupi to cacko rzuci rekawice temu wyzwaniu.
Przenosił na niego wszystkie zdjęcia swojego dzieciaka (1,5roczka) i wszystko stracił. Powiedział, że @!#$ z tą stówą ale za te zdjęcia wyrwie mu płuca.
To że się nie zna na sprzęcie i dał się naciągnąć to ok. Ale trzymać takie zdjęcia na JEDNYM tylko nośniku. I poza tym jak je "przenosił" to czemu nie zostawił poprzedniej kopii? Nie sądzę aby to były RAWy ważące po kilkadziesiąt mega sztuka. Tak mu szkoda było tego miejsca na dysku?
Zresztą trudno uwierzyć, żeby takie coś miało 256 GB.
Dodatkowo zwróć uwagę na grupę - uszkodzone.
Komentarz usunięty przez moderatora
Widzę coś takiego - "W związku z czym w grę wchodzi tylko pozytywny komentarz za real zdjęcia i wysyłkę"', "Nie odwołuje ofert oraz nie przyjmuję zwrotów. Nie udzielam gwarancji." i "nie są testowane w związku z czym nie odpowiadam za gubienie danych".
NIE KUPUJĘ
Myślenie nie boli.
To właśnie, bo mnie to zastanawia: brelok on sprzedaje, czy zdjęcie breloka :-P ?
Sprzedaje jako uszkodzony ponieważ można go używać w systemie plików FAT 32 ( w takim systemie jest sformatowany ten pendrive) Próby przeformatowania go na system plików NTFS powoduja zazwyczaj iż pendrive dzieli się na partycje lub pokazuje pojemność 4 GB