Dlatego każdy szanujący się zakład wywiesza tylko i wyłącznie stawkę za roboczogodzinę. I nie ma problemów z mandatami po 200pln. Jak dla mnie jest to szukanie na siłę problemu przez Pana mechanika
@Mwradom: nie do końca. Co komu z tego, że jest cennik typu x złotych za godzinę. I co dalej? Ja nie jestem mechanikiem i nie wiem, ile trwa wymiana oleju, klocków, albo amorów. To po pierwsze. Po drugie - płacenie za godzinę, to jest mniej więcej tak, jakbyś se wziął płytkarza do domu i mu płacił za godzinę. Poszedłbyś z torbami.
@kamilztorunia: nie wiem jak jest u innych. Ja serwisuję w autoryzowanych stacjach i tam na każdą czynność jest tak zwana norma. I teraz, jeśli norma przewiduje na wymianę tarcz 2 godziny, a mechanik się z tym szarpał pół dnia, bo coś się tam zapiekło dla przykładu, to nie jest mój problem ale serwisu. Ja i tak zapłacę tylko za 2 godziny. Natomiast jeśli zmienił te tarcze w gidzinę to ich zysk,
@zakop_mnie: Nie stać by cię było. Pomyśl ile stron ma taki portal. Każdy z potencjalnych użytkowników musiałby mieć ze 3-4 strony najmniej. Więc jakbyś chciał polski portal to bym cię skasował na 38 000 000 * 1000 * 4 ~= 150 mld zł.
W czym problem ;)? Jednostkowa cena usługi: godzina pracy mechanika: 100czyile_tam złociszy netto. Plus klient ponosi koszty zakupu części zamiennych niezbędnych do wykonania naprawy według cen rynkowych.
@exploti: z tymi programami do wyceniania, to moim zdaniem jest więcej szkody, niż pożytku. Nie robię w branży samochodowej, więc piszę z punktu widzenia klienta. Kilka dni temu miałem drobną stłuczkę. Wjechałem komuś w tyłek. Według listy uszkodzeń likwidatora (prawdziwej, bez zaniżania) do wymiany były 4 elementy. U blacharza, który ma taki program wyszło, że mam zapłacić 1900 zł. Sprawdziłem ceny części w hurtowniach i rzeczywiście się zgadzało: kosztowały tysiaka +
Brak cennika u mechanika jestem jeszcze w stanie zrozumieć, zazwyczaj i tak klient pyta ile mniej więcej zapłaci. Ponadto niezbędna jest dłuższa rozmowa związana z autem.
Dziwi mnie natomiast brak cen na warzywno-owocowych straganach, gdzie co chwila ktoś o cenę pyta i jeśli jest ona zbyt wysoka i tak zakupów nie zrobi. Zajmuje natomiast czas sprzedawcy, który mógłby obsłużyć innych klientów. Są przecież i tacy klienci, którym się pytać nie chce lub
Pamiętam te cyrki jak ojciec zakładał tartak... Sanepid się przyp!%!$@@ał, że nie ma płytek w łazience, ktośtam, że tabliczki z napisem 'WYJŚCIE EWAKUACYJNE" (chociaż hala 20x10 m), albo że instrukcji obsługi gaśnicy albo mycia rąk. Nic tylko zakładać biznesy w tej Polsce!
Komentarze (117)
najlepsze
Ba, nawet przyśle dokładna instrukcję jak danek naprawy dokonać.
Przykladowo mam problem z wolnymi obrotami, daje wam auto i 200zl, a wy mi znajdziecie DLACZEGO jest ten problem.
Kto pojdzie na taki uklad?
Dziwi mnie natomiast brak cen na warzywno-owocowych straganach, gdzie co chwila ktoś o cenę pyta i jeśli jest ona zbyt wysoka i tak zakupów nie zrobi. Zajmuje natomiast czas sprzedawcy, który mógłby obsłużyć innych klientów. Są przecież i tacy klienci, którym się pytać nie chce lub