@LooZ: większość mimo wszystko żyje do dziś, chociaż nie wszyscy. Od tego gościa moim zdaniem lepszy był Dan Osman, jednak już zszedł z tego świata.. takie hobby, nie bez powodu są to sporty ekstremalne, nie?;)
Może nie będzie fajne czy cool to co powiem, ale trzeba mieć nasrane we łbie żeby wspinać się na takiej wysokości bez zabezpieczeń. Pasja pasją, ale jeden błąd i nic nie zostanie z tych arbuzów.
I tak i nie. Kwestia podejścia. Myślę że gość jest bardzo świadomy zagrożenia. Pewnie też czuje się tam tak dobrze jak ryba w wodzie.
My od dawna jesteśmy nauczeni że musimy się na wszystko zabezpieczać. Prawda jest jednak taka że w każdej chwili może nam się coś stać. Niedzielny kierowca popełni błąd zmiatając stojących ludzi na przejściu (a przecież dzień w dzień bez strachu czekamy na zielone światło), ktoś
@Devlin_Arcanus: To zależy. Człowiek z zabezpieczeniami czasami czuje się zbyt pewnie. Popatrz na przykład z podwórka - ile osób nie patrzy na pasach, a gdy ma przekroczyć jezdnię gdzieś na środku to od razu szuka potencjalnego zagrożenia na drodze. Może to świadomość zagrożenia umożliwia mu być niezmiernie bezpiecznym
@mic8k: Był już kiedyś Ueli na wykopie. Szkoda tylko że filmik z jego wyczynem na Eigerze nie dostał się na główną. Moim zdaniem to o wiele bardziej karkołomny wyczyn niż Alexa Honnolda. Tutaj po wielu wejściach na taką ścianę można praktycznie nauczyć się całej drogi i większości wymagających chwytów na pamięć. Na Eigerze zawsze istnieje ryzyko nagłego załamania się pogody, spadających kamieni, itp. inne przeszkody niezależne od wspinacza...poza tym ponad
Póki nie ma swojej rodziny to nie mogę oceniać, czy jest mądry, czy jak piszą inni - głupi jak but - nikogo postronnego nie naraża na niebezpieczeństwo.
Ale jeżeli ma kogoś, żonę, czy swoje dzieci to uważam, że jest skończonym idiotą i krew mu z mózgu odpływa do tych jego arbuzów i nie ma się czym podniecać...
Kierowca wyścigowy ma odpowiednie zabezpieczenia - klatkę, która wytrzyma bardzo dużo, odpowiednie ubranie i pomoc, która w ciągu kilku chwil jest na miejscu.
Żołnierz - tu jest podwyższone ryzyko, ale tutaj nie można porównywać przymusu do wolnej woli. Chyba, że mówimy o żołnierzach zawodowych, ale to też skomplikowana sprawa i dodatkowo nie idzie on na wojnę w krótkich spodenkach z procą w ręku...
@luklukowaty: Kierowca i żołnierz to zawody z ryzykiem, ale zawsze mają jakieś zabezpieczenia: klatki bezpieczeństwa, kamizelki i hełmy. A ten gościu nie ma niczego, jak spadnie to finito i już.
Komentarze (54)
najlepsze
https://www.youtube.com/watch?v=qZpmngOFxOc&feature=fvwrel
I tak i nie. Kwestia podejścia. Myślę że gość jest bardzo świadomy zagrożenia. Pewnie też czuje się tam tak dobrze jak ryba w wodzie.
My od dawna jesteśmy nauczeni że musimy się na wszystko zabezpieczać. Prawda jest jednak taka że w każdej chwili może nam się coś stać. Niedzielny kierowca popełni błąd zmiatając stojących ludzi na przejściu (a przecież dzień w dzień bez strachu czekamy na zielone światło), ktoś
Ja uważam za niemożliwe złapanie się tam czegokolwiek.
On najwyraźniej o tym nie wie i się łapie.
Nie zawiedziesz się.
Komentarz usunięty przez moderatora
Na portalu 8a.nu, gdzie ludzie wpisują swoje przejścia dał taki komentarz przy jednej z dróg:
"Solo. 11 pitches? Maybe an hour and a half? Felt amazing. But a heinous hike down barefoot. Good experience."
Większość dróg, które robił solo kończy się na szczycie góry, na którą prowadzi szlak turystyczny (od innej strony).
Póki nie ma swojej rodziny to nie mogę oceniać, czy jest mądry, czy jak piszą inni - głupi jak but - nikogo postronnego nie naraża na niebezpieczeństwo.
Ale jeżeli ma kogoś, żonę, czy swoje dzieci to uważam, że jest skończonym idiotą i krew mu z mózgu odpływa do tych jego arbuzów i nie ma się czym podniecać...
Kierowca wyścigowy ma odpowiednie zabezpieczenia - klatkę, która wytrzyma bardzo dużo, odpowiednie ubranie i pomoc, która w ciągu kilku chwil jest na miejscu.
Żołnierz - tu jest podwyższone ryzyko, ale tutaj nie można porównywać przymusu do wolnej woli. Chyba, że mówimy o żołnierzach zawodowych, ale to też skomplikowana sprawa i dodatkowo nie idzie on na wojnę w krótkich spodenkach z procą w ręku...