Pracowalem przez 2 lata jako szef sushi z japonczykami (w Danii). Ten artykul jest tak badziewiarko-sensacyjny ze chyba go przetlumacze i im pokaze haha. Rozwiejmy kilka przeklaman odnosnie sushi.
1. Nie zadne siusi tylko "zushi" jesli juz (oryginalna wymowa z japonskiej ery/okresu Edo)
2. Sushi to nazwa samej ryby, ktora poczatkowo byla konserwowana przy uzyciu ryzu (kiedy nie bylo lodowek, a ryby zostawaly na polu po przyplywach wiosennych)
@Cham: Jak Ci kiedyś sushimaster przygotuje takie sushi, którego nie zjesz na 1 kęs, to masz pozwolenie ode mnie żeby wypluć i rzucić w sushimastera :P
Autor myli się w kwestii jedzenia - otóż nigiri je się łapiąc kawałek trzema palcami (kciuk, wskazujący i środkowy) a następnie macza się je w sosie sojowym tak aby sos lekko zahaczył o rybę ale nie przeszedł na ryż. Z tego własnie powodu w restauracjach dodawana jest lekko zwilżona tkanina w którą wycieramy palce po każdym kawałku nigiri. Nawet sashimi można jeść palcami
Od biedy można by sobie zrobić samemu sushi , surowe ryby są dostępne w marketach, ryż także, może nawet bym sobie poeksperymentował gdyby nie jeden fakt, nie lubię sushi, a surowe ryby nie ważne jak je gloryfikować będą dla mnie smakowały jak surowe ryby.
Artykuł nadęty, każdy je jak chce, jednak polecam spróbować sposób z artykułu, te "reguły" raczej się z dupy nie wzięły.
Ja tam zawsze jadłem palcami, po za imbirem, nakładaniem wasabi i sashimi. Tak jest po prostu wygodnie. A jak widzę jak się ludzie męczą pałeczkami, chlapią sosem po całym stoliku to się tylko uśmiecham :)
Sztuka poprawnego jedzenia to jedno, a gust każdego z nas to drugie. Jeśli komuś smakuje, sushi obtoczone w wasabi i sosie sojowym z plasterkiem imbiru jego sprawa. Sam jadam właśnie w ten sposób. Smakuje mi ot co. Na celebrowanie jedzenia zgodnie ze sztuką jeszcze przyjdzie czas.
Każdy próbuje dodać swoje dwa grosze i trochę się powymądrzać jak widzę. Sushi to nie jest żadna mistyczna potrawa i można ją samemu przygotować w domu, mając stosunkowo sprawne dłonie, to po pierwsze.
Większość osób jest przerażona smakiem surowej ryby i faktycznie, stara surowa ryba nie smakuje. Smażona stara ryba również dobra nie będzie.
Swego czasu, gdy miałem przyjemność wypatroszyć swojego pierwszego dzikiego łososia, bez wahania po umyciu mięsa, odkroiłem kawałek surowej ryby i zjadłem. Sam kolor świeżej ryby i jej zapach sprawiał, że nie miałem najmniejszych oporów, przeciwnie, nie wyobrażałem sobie, by nie spróbować tak czystego mięsa.
@KrileFisher: Nie zgodze sie Krille, pomijajac cala faze kuchni gdzie jesli ktos ma sprawne lapki i profesjonalista mu wszystko wymiesza w proporcjach... pozostaje kwestia wyboru ryby - ryba z supermarketu jest be, zeby kupic dobrego tunczyka albo lososia trzebaby jechac rano na targ rybny i wybrac odpowiedniego lososia czy tune. Lata praktyki zeby wiedziec czy ryba sie nadaje i nie stanowi zagrozenia (oczywiscie mozna ja przemrozic 4 godziny zeby zabic
Autor artykułu był chwilę w Japonii i teraz nagle wie wszystko o sushi. Z tym, że w połowie kwestii się myli. "Pałeczek używa się do nałożenia wasabi." Nakładanie wasabi na sushi jest obrazą dla kucharza. W PL często w sushi nie ma wasabi, stąd osobna porcja chrzanu na talerzyku. Sushi bary w Azji są IDENTYCZNE jak sushi bary (nie lanczownie w plastikowych paczkach, ale restauracje sushi) w Polsce.
@kaen: Też miałam wrażenie, że artykuł jest naciągany. Nie jestem znawcą, ale lubię i sama robię różne rodzaje sushi - przed pierwszym razem byłam stremowana tak, jakbym zgłębiała tajniki obcej kultury :-)
Popytałam o rady na forach osób, które są w temacie i oni owszem, odróżniają grubą krechą tradycyjne sushi od fusionów, ale to drugie traktują po prostu jak dobrą kulinarną zabawę. Bigosu w Polsce też nie robi się z
Komentarze (244)
najlepsze
1. Nie zadne siusi tylko "zushi" jesli juz (oryginalna wymowa z japonskiej ery/okresu Edo)
2. Sushi to nazwa samej ryby, ktora poczatkowo byla konserwowana przy uzyciu ryzu (kiedy nie bylo lodowek, a ryby zostawaly na polu po przyplywach wiosennych)
3.
Autor myli się w kwestii jedzenia - otóż nigiri je się łapiąc kawałek trzema palcami (kciuk, wskazujący i środkowy) a następnie macza się je w sosie sojowym tak aby sos lekko zahaczył o rybę ale nie przeszedł na ryż. Z tego własnie powodu w restauracjach dodawana jest lekko zwilżona tkanina w którą wycieramy palce po każdym kawałku nigiri. Nawet sashimi można jeść palcami
Ja tam zawsze jadłem palcami, po za imbirem, nakładaniem wasabi i sashimi. Tak jest po prostu wygodnie. A jak widzę jak się ludzie męczą pałeczkami, chlapią sosem po całym stoliku to się tylko uśmiecham :)
Coś jak jedzenie nożem i widelcem w kfc..
Większość osób jest przerażona smakiem surowej ryby i faktycznie, stara surowa ryba nie smakuje. Smażona stara ryba również dobra nie będzie.
Swego czasu, gdy miałem przyjemność wypatroszyć swojego pierwszego dzikiego łososia, bez wahania po umyciu mięsa, odkroiłem kawałek surowej ryby i zjadłem. Sam kolor świeżej ryby i jej zapach sprawiał, że nie miałem najmniejszych oporów, przeciwnie, nie wyobrażałem sobie, by nie spróbować tak czystego mięsa.
Faktem
Autor artykułu był chwilę w Japonii i teraz nagle wie wszystko o sushi. Z tym, że w połowie kwestii się myli. "Pałeczek używa się do nałożenia wasabi." Nakładanie wasabi na sushi jest obrazą dla kucharza. W PL często w sushi nie ma wasabi, stąd osobna porcja chrzanu na talerzyku. Sushi bary w Azji są IDENTYCZNE jak sushi bary (nie lanczownie w plastikowych paczkach, ale restauracje sushi) w Polsce.
Popytałam o rady na forach osób, które są w temacie i oni owszem, odróżniają grubą krechą tradycyjne sushi od fusionów, ale to drugie traktują po prostu jak dobrą kulinarną zabawę. Bigosu w Polsce też nie robi się z