Jazda po głębszym
Grupa ochotników zdecydowała się na udział w eksperymencie, w którym poproszono ich o wykonanie testu sprawnościowego za kółkiem przed i po wypiciu kilku głębszych... (film w dwóch częściach - warto obejrzeć obie)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 144
Komentarze (144)
najlepsze
Mówię o przeciętnym gościu 70-80kg wagi i zwykłym jasnym pełnym z maks ~5% alkoholu. 0.5 albo nawet 0.3 litra.
Wiesz, np. zjadłem kiełbaskę z grilla i popiłem piwem. Tyle, koniec. Wiem, że alkomat wg naszych przepisów mógłby mnie już skazać, szczególnie gdybym dmuchnął zaraz po wypiciu, bo wtedy w oddechu przechodzącym przez jamę ustną jest więcej. Ale badanie krwi byłoby na moją korzyść. Poza
W sytuacji ruchu drogowego to może być - i cholernie często niestety jest - przyczyną prawdziwych tragedii.
Inaczej by się zachowywali na drodze, jadąc w rzeczywistych warunkach. Szczególnie, że jeden z nich miał 0,9 promila, czyli zaledwie 0,1 promil ponad normę dopuszczalną w wielu krajach.
jade na impre samochodem - pije sok pomaranczowy
jade na impre samochodem, wracam taryfa/pieszo/autobusem.
brak prawka w kieszeni nie powoduje niemoznosci uruchomienia samochodu - patrz pijani kierowcy recydywisci
Skutek: śmiertelna ofiara - pasażer, a kierowca usłyszy jutro wyrok.
Prowadzenie po alkoholu o szczyt debilizmu i jak pokazuje zamieszczony przeze mnie przykład, zatrzymanie przez policje i utrata prawa jazdy to najprzyjemniejsza rzecz jaka może spotkać prowadzącego pod wpływem.
Ja na przykład - całkiem niedawno - po dwóch dobach bez snu w pracy na akord miałam omamy wzrokowe, obraz mi się rozjeżdżał, uwagę byłam w stanie skupić tylko punktowo, a otoczenie zmieniało kolory... nie wyobrażam sobie w takim stanie wsiąść za kółko...
I dlatego szlag mnie trafia jak słyszę o firmach przewozowych, które zmuszają kierowców TIRów do pracy na
Owszem było w Mythbusters, tam sprawdzali czy jazda pod wpływem alkoholu (a nie jak tu, że gość bełkocze i wtacza się do auta) jest równie niebezpieczna co jazda z telefonem komórkowym. W innym odcinku konfrontowali wypitych kierowców z takimi po nieprzespanej nocy i wyszło , że zmęczenie jest większym wrogiem kierowcy niż niewielkie dawki alkoholu.
Tu jest konfrontacja jazdy z telefonem, oraz jazdy po