Gospodarka w szkole, głupcze

Ministerstwo edukacji kombinuje, co by tu zrobić z obowiązkowym przedmiotem podstawy przedsiębiorczości, którego celem jest dostarczyć uczniom podstawowych informacji o gospodarce. I wykombinowali - wiedza o gospodarce nie jest potrzebna każdemu! Jak chcą się uczyć, to niech sobie wybiorą... Chyba przybędzie nam analfabetów ekonomicznych w kraju.

[cheyenne]

Jeżeli wszędzie te lekcje wyglądają tak, jak parę lat temu w moim liceum (a z tego co słyszałem - niczym szczególnym się nie różniły od odpowiedników w innych szkołach w moim mieście), to lepiej, żeby ich nie było.

[Rafik4]

To najgłupsza lekcja, na której kiedykolwiek byłem.

[aql]

dokładnie. Na podstawach przedsiębiorczości jedyne sensowne rzeczy jakie zrobiliśmy to biznesplan i dokumenty aplikacyjne, ale nie jest to coś, czego nie można by zrealizować na lekcji polskiego (na co oczywiście zabrakłoby czasu). Pozostałe lekcje to nudne pieprzenie o czymś, co potem musieliśmy wkuwać na pamięć i pisać z tego kartkówki. Do tej pory moja wiedza o mechanizmach rządzących gospodarką jest marna.