10 Najgorszych Błędów Na Siłowni
10 Najgorszych Błędów Na Siłowni to video, z którego dowiesz się, jakie są najgorsze błędy na siłowni. Czasem straszne, czasem zabawne :)
waluga z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 104
10 Najgorszych Błędów Na Siłowni to video, z którego dowiesz się, jakie są najgorsze błędy na siłowni. Czasem straszne, czasem zabawne :)
waluga z
Komentarze (104)
najlepsze
Edycja: z małpiego chwytu korzystają również osoby które mają już kompletnie zniszczone nadgarstki (stawy). Przy normalnych podchwycie cały ciężar opiera się na jednym stawie, przy ciężarze 100-200kg jest już to spore obciążenie.
ewentualnie nie oni sa autorami filmikow
Kiedyś jak chodziłem na siłownie to zaliczyłem podobnego faila. Robiłem maxa (oczywiście z asekuracją kolegów) i w pewnym momencie ławeczka sie złamała. Całe szczęście talerze miały na tyle dużą średnice, że sztanga zatrzymała się kilka centymetrów nad moją szyją.
Mnie o wiele bardziej przeraził gość z następnej scenki ( 4:34 ), "mistrz" martwego ciągu... Ciekawe za którym razem boleśnie się przekona, że jego "technika" nieco odbiega od prawidłowej :)
Duzo latwiej o kontuzje w cwiczeniach gdzies kregoslup przyjmuje znaczne obciazenia bez pasa, niz z nim. Jezeli cwiczymy z ciezarem, NIE przekraczającym ok 50kg i mamy pewnosc, ze cwiczymy w prawidlowej pozycji (tzw. fizjologiczna lordoza, czego ten pan nie robi) to mozemy z pasa zrezygnowac, ale prawda jest taka ze mozemy stracic dysk przesuwajac zwykla kanape, wiec warto jednak uwazac podczas cwiczen. W pozycji wyprostowanej u czlowieka wazacego 70kg (to
jestem sobie na siłowni, przychodzi 3 chłopaczków, ja wiem, gimnazjum, ewentualnie I klasa liceum. jeden roślejszy, widać, że już trochę ćwiczy i dwóch kompletnych świeżaków. Ten roślejszy pokazuje kolegom ćwiczenia i w między czasie objaśnia tajniki wiedzy. W końcu któryś pyta czy ma coś brać. Największy odpowiada "na sucho to i trawa nie rośnie".
Jeśli chodzi o zaciski, to talerze nie powinny tak lekko schodzić ze sztangi, sam używam zacisków tylko przy wyciskaniu francuskim, jeśli się nie nawala takiego ciężaru, że nie można utrzymać równowagi, to są wg mnie zbędne. Na dodatek gdy ćwiczy się samemu klatkę, to brak zacisków pomoże przy ewentualnym przyciśnięciu
Tzw. "roll of shame" to akurat bardzo dobra metoda na poradzenie sobie ze sztanga jesli nie mamy sily odlazyc jej na chwytaki.
Ale prawda jest taka, ze jezeli cwiczymy sami, bez asekuracji i maksymalnym obciazeniem to trzeba to robic w klatce z pretami asekuracyjnymi po bokach.
swoja droga kilka podstawowych bledow...chryste panie jak ja cwiczylem to wysokosc asekuracji musiala byc mniejsza niz wysokosc sztangi od klatki - wygladalo to pokracznie, ale przynajmniej mozna bylo dawac 110% z siebie i ew powiedziec, by zabrali...
cwiczyc kiedy opadlo sie z sil - zalezy od organizmu etc i zalezy od tego co sie cwiczy - rowerek / biegi /
Ale na serio to - mniej jest kobiet na siłowni, jak już ćwiczą to przeważnie fitness/ spinning/na małych obciążeniach.
No i często kobiety nie mają takiego ego i wewnętrznego głosu "ja tego nie podniosę?" itd.