Mi taki odświeżacz tylko, że do auta po tym jak nie wiadomo jak się wydostał poza plastikową oprawę zrył tapicerkę niczym rozpuszczalnik. Nigdy więcej tego dziadostwa.
edit: nie zauważyłem wpisu wyżej. Czyli nie jestem jedyną ofiarą odświeżacza samochodowego :p
Ten zapach pewnie jest tak samo zdrowy jak podobne urządzenia na komary. Urządzenie do kontaktu na komary działa dobrze, ale np. nie wolno zostawiać go na noc w pokoju, w który śpimy i po użyciu tego czegoś należy solidnie wywietrzyć pokój. Na pewno to coś nie ma zdrowotnego wpływu. Wydaje mi się, że każdy produkt zapachowy to czysta chemia i zero naturalności.
No co Ty. Przecież buddyjscy mnisi zbierają kwiatki w Nepalu i depczą je w beczce. A potem nalewają i się wkłada do kontaktu;p
Sama natura wokół. Podłoga przecież też nie drewniana (panele jeżeli dobrze widzę).. Może ktoś się odważy nazwać je drewnianymi, ja je docinałem i tego nie zrobię;]
Ja wychodzę z założenia, że cokolwiek kupuję w sklepie, nie nadaje się do jedzenia, wąchania i wcierania. Pasta do zębów to wyjątek;] Chlebek
Komentarze (129)
najlepsze
edit: nie zauważyłem wpisu wyżej. Czyli nie jestem jedyną ofiarą odświeżacza samochodowego :p
Komentarz usunięty przez moderatora
Sama natura wokół. Podłoga przecież też nie drewniana (panele jeżeli dobrze widzę).. Może ktoś się odważy nazwać je drewnianymi, ja je docinałem i tego nie zrobię;]
Ja wychodzę z założenia, że cokolwiek kupuję w sklepie, nie nadaje się do jedzenia, wąchania i wcierania. Pasta do zębów to wyjątek;] Chlebek
a co do past do zębów to zwróćcie uwagę, że na niektórych pisze, żeby używać max 1 raz dziennie
Pasty zawierają fluorek sodu, który dodaje się bodajże do trutek na szczury. Dawka śmiertelna pasty to chyba 4 tubki.
Oczywiście pasty do zębów nie jemy tylko myjemy nią zęby ;)
Jakoś nie widzę opcji żeby przeciekł przez pojemniczek nie uszkadzając go w żaden sposób...