Było w kontrakcie zapisane, że mają być barierki, więc powinny być. Organizator mógł zaproponować ewentualne odstępstwa (nie stawianie barierek), ale jeżeli Prodigy się nie zgodziło, to powinni stawiać bez zbędnego gadania.
Fakt, wejść na tę scenę to jest wręcz niemożliwy wyczyn i ciężko się doszukać tu braku bezpieczeństwa... ale było w kontrakcie.
A, że zespół Prodigy jest dość kapryśny (+sławny i bogaty), to teraz mieszają nas z gównem na arenie międzynarodowej.
@BedzieRewolucja: Tu raczej nie chodzi o to, żeby ludzie nie wchodzili na scenę, tylko o to, żeby napierający tłum nie zmiażdżył osób przy scenie czy też doprowadził do jej zawalenia.
Komentarze (7)
najlepsze
Fakt, wejść na tę scenę to jest wręcz niemożliwy wyczyn i ciężko się doszukać tu braku bezpieczeństwa... ale było w kontrakcie.
A, że zespół Prodigy jest dość kapryśny (+sławny i bogaty), to teraz mieszają nas z gównem na arenie międzynarodowej.
Zupełnie nie wiem o czym piszesz w ostatnim zdaniu. Czy mieszanie gówna z gównem jest złe?
Oj polaczki polaczki...