Moje wrażenia po
kontakcie z serwisem Hewlett-Packard. Niestety nie tak pozytywne jak z Mars Polska
<p><br /></p>
<p><br /></p>
<p><br /></p>
<p>Pod koniec stycznia tego
roku mój niestary jeszcze (zakup 03.01.2008) i nietani w zakupie HP
(poszły na to wakacyjne zarobki:) Pavillion serii dv9000 całkowicie
zaniemógł. Nie reagował na żadne próby uruchomienia, zaczepki,
czułe słówka, dosłownie na nic Skracając historię przegrzał
się i coś się w środku sfajczyło. A przegrzał się przy
całkowicie normalnym użytkowaniu tego typu sprzętu,
najprawdopodobniej z powodu umieszczenia otworów wentylacyjnych na
spodzie komputera, co trochę utrudniło mu oddychanie. Jak na
porządnego użytkownika, pełnego zaufania do profesjonalnego
serwisu, zadzwoniłem do HP opisując problem. Zgodnie z ich sugestią
wysłałem do nich laptopa i czekałem na werdykt. Oczywiście
okazało się, że niestety reklamacja mi nie przysługuje i mogę
jedynie skorzystać z odpłatnej naprawy</p>
<p></p>
<p>
</p>
<p><br /></p>
<p>Jak najbardziej można
się tego spodziewać, jednak średnio podobał mi się fakt takiej
usterki w 3 letnim komputerze, nie jakimś "no name" z
hipermarketu, tylko całkiem przyzwoitego producenta, za który
zapłaciłem niemałe pieniądze.
</p>
<p>W międzyczasie, jako że
komputer jest mi niezbędny do pracy, kupiłem inny (pewnie Was zaskoczę, ale już nie HP :) i trochę olałem temat reklamacji.
</p>
<p><br /></p>
<p>Jakie było moje
zdziwienie kiedy dwa miesiące później zadzwonił do mnie ktoś z
HP i dostałem takiego maila</p>
<p>
</p>
<p></p>
<p><br /></p>
<p>Chyba niechcący wziąłem
ich na przetrzymanie i uznali, że sfajczenie się płyty głównej
to jednak poważna usterka i można zrobić wyjątek w postaci
bezpłatnej naprawy pogwarancyjnej.
</p>
<p>Wymieniono mi płytę
główną i dysk twardy
</p>
<p>Za to oczywiście
szczerze dziękuję i chwalę bardzo głośno.</p>
<p><br /></p>
<p>Jednak okazało się, że
sytuacja ta jest zbyt piękna, aby mogła się dobrze skończyć i
stąd ten wykop.</p>
<p>Po telefonie i mailu
czekałem z niecierpliwością na naprawiony sprzęt. Przyjechał
kurierem całkiem szybko, podpisałem odbiór, odłożyłem pudełko
z laptopem do szafy (laptop nie miał systemu, a jako że kupiłem
nowego nie był mi na tamtą chwilę potrzebny) nawet go nie
odpakowując. I to był błąd. Niestety mój i niestety bardzo
brzemienny w skutki:(</p>
<p><br /></p>
<p>Dwa miesiące później
okazało się, że mój HP może się przydać. Myślę, odpakuje,
wgram legalnego Wina i będzie hulał. Okazało się, że całkiem
niekoniecznie. Poniższe zdjęcia są chyba wystarczająco wymowne:/</p>
<p>
</p>
<p></p>
<p></p>
<p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p></p><p><br /></p><p><br /></p><p>Komputer oczywiście nie
odpalił, nie wiedzieć czemu:) Myślę, że nie pomógł mu także
brak ładowarki (w pudełku jej nie było, nikogo nie oskarżam,
mogłem zgubić, jednak przewróciłem dom do góry nogami i jej nie
znalazłem, a była przydatna tylko do tego kompa)</p>
<p><br /></p>
<p>Zirytowany śle zdjęcia
i maila do HP</p><p>
</p>
<p></p>
<p><br /></p>
<p>Dostałem jakże
zaskakującą odpowiedź</p><p>
</p>
<p><br /></p>
<p></p>
<p><br /></p>
<p>W swej naiwności
korespondowałem dalej <br /></p><p>
</p>
<p><br /></p><p></p>
<p></p><p><br /></p>
<p>Jednak chyba znudziło to
drugą stronę bo zakończyła "zabawę"</p><p>
</p>
<p><br /></p>
<p></p>
<p><br /></p>
<p>Wylałem swoje żale raz
jeszcze, praktycznie na nic już nie licząc</p>
<p></p>
<p>
</p>
<p><br /></p>
<p>Dosłałem jeszcze parę
zdjęć z uszkodzeń, które już widzieliście powyżej.</p>
<p><br /></p>
<p>Do dnia dzisiejszego brak jakiejkolwiek reakcji ze strony HP. Tym razem sposób na przetrzymanie
się nie udał, więc piszę i ostrzegam. Zdaję sobie sprawę, ze
dałem d... nie sprawdzając komputera nawet w ciągu tygodnia po
odbiorze. Mój błąd i nie ma co się usprawiedliwiać. Ale czy
naprawdę nie można solidniej zapakować komputera do transportu???
W kółku zaznaczony sprawca zamieszania, oczywiście widoczny bardzo
wyraźnie i na pierwszy rzut oka:/ Uszkodzenie kartonu na zdjęciu z czarną ramką nie miało nic wspólnego z uszkodzeniem. Natomiast można dostać oczopląsu od naklejek "uwaga szkło" :)<br /></p>
<p></p>
<p>
</p>
<p></p>
<p><br /></p>
<p></p>
<p></p><p><br /></p><p>Moja mama nawet kanapki
do szkoły mi solidniej pakowała. A tu delikatną elektronikę
wsadzona w kartonik, unieruchomiono drugim i heja do wysłania.
Kurier nawet nie mógł wiedzieć co wiezie bo nawet durnej naklejki o
delikatnej zawartości nie było!!!</p>
<p><br /></p>
<p>Podsumowując Drodzy
Wykopowicze, wysyłając sprzęt elektroniczny do reklamacji czy to
HP czy innej firmy, zapisujcie co wysłaliście, przy odbiorze, nie
ważne jak kurierowi śpieszno, sprawdźcie zawartość. A ja
następnym razem chyba po prostu naprawie kompa na miejscu bo strach
go wysłać. I tak powinienem być wdzięczny za karton bo przecież
mogli w gazetę owinąć i wysłać:)</p>
<p><br /></p>
<p><br /></p><br />
Komentarze (24)
najlepsze
Pavillion, który sprezentowałem bliskiej osobie, do dziś obciąża moją reputację, Nie znam nikogo, kto nie miałby kłopotów z nowymi (ost. 3 lata) seriami laptopów HP. Nędzne wykonanie i serwis. Mam nadzieję, że polityka olewania klientów odbije się im, aż w uszach i z lidera (podobnie jak Nokia z innym przyczyn)
- ile czasu zajmie naprawa
- ile to będzie kosztować
-
Ale z drugiej strony MS pisze o konieczności preinstalacji Windowsa przez producenta, hm... http://www.microsoft.com/oem/en/training/opk/Pages/index.aspx
Jedno jest pewne: ja już nigdy nie kupię nic co jest reklamowane marką HP. Zbyt dużo nerwów straciłem z serwisami tej firmy...