Nastolatki XXI wieku - pokolenie lolitek, galerianek czy czego?!
O czasy! O obyczaje! - chce się głośno zakrzyknąć dowiadując się o tym, co wyprawiają dzisiejsze nastolatki. Lolitki, galerianki, "sponsorki", "słoneczka"... A to pewnie tylko wierzchołek góry lodowej, gdzie "lody" mają już zupełnie inne znaczenie...
t.....7 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 52
Komentarze (52)
najlepsze
Owszem, na pewno jest pewna grupa młodzieży, której życie tak wygląda. I jest nie od dziś. Było tak i za czasów, kiedy nie było jeszcze Internetu, komórek, TVN-u ani galerii handlowych. Ale zarówno wtedy, jak i dzisiaj ta grupa to niewielka częśc młodzieży. Tyle tylko że medialnie ten temat bardzo dobrze się "sprzedaje" (czego przykładem właśnie ten artykuł), więc media to zjawisko eksponuja,
A więc gdzie podziały się te nawalone i chętne nastolatki, które za spodnie gotowe są zrobić loda? No gdzie?
Lubię myśleć, że gdzieś jest takie Eldorado ;)
Dlatego właśnie niezobowiązujący s--s nastolatków, "lody" w szkolnej czy dyskotekowej toalecie, zabawy w słoneczko, itp. to dla większości gimnazjalistów i licealistów CODZIENNOŚĆ!
Profile dzisiejszych nastolatek na Naszej-Klasie czy na Fotka.pl przypominają im (ich zdaniem) porfolia modelek. Te ich pokraczne pozy przed lustrem, w którym same sobie robią setki zdjęć. Te ich maniery pozowania. Te setki "słit
Skąd on to wie? Licealistą byłem zaledwie 4 lata temu to nic takiego nie miało miejsca. Moja siostra teraz jest w pierwszej liceum i wiem, że ona i jej koledzy i koleżanki mają ogromny polew z takich dupodajek, nielicznych zresztą. To nie jest powód do dumy tylko do wstydu. I
Tyle ze... co normalny czlowiek na to moze poradzic? Jedni sa zeby sie rozmnazac a inny zeby kreowac rzeczywistosc - pewnie autora boli ze ciemny lud go nie rozumie - coz - to jest odwieczne zmaganie istoty
Mamy czasy, w których przepływ informacji jest dużo łatwiejszy, wyobraźmy sobie lata 80 , jak nastolatki robią sobie 'rozbierane' fotki i co dalej ? wywołają je ? ahahah. Patrząc na moje towarzystwo , i rówieśników raczej odnoszę wrażenie, że byliśmy (jesteśmy ?) grzeczni