puki co są w piekarniku choć powiem szczerze robiąc ciasko wkurzyłem się bo musiałem dodać ze 2 szklanki mąki więcej a ręce całe oklejone ciastem przy tym...
niestety tez chyba źle je pokleiłem albo to przez to że robiłem je ze zwykłym sklepowym dżemorem więc się prawie wszystkie porozklejały ;/
no nic trzeba czekać te kilka minut i zobacze jakie mi wyjdą.
Mam nadzieję, że chociaż smaczne wyjdą ;) Czasami tak jest, że bardziej się klei, a czasami mniej- nie wiem od czego to zależy, ale jak doszedłeś do momentu, gdzie przestały się przyklejać dzięki tej mące to powinno być ok.
Takie trochę wypłynięte też są dobre- szybciej się za nadzienie można zabrać ;)
Widocznie nie lubią piec ;) Trafiły dwa pierwsze- może z racji prostoty wykonania, tutaj jednak trzeba chwilę poczekać aż urośnie, a potem jeszcze lepić te bułeczki.
Co tam, ważne, że znalazł się ktoś, komu smakują :)
Powiem szczerze, że jeszcze nie spotkałam się z takim przepisem na "drożdżowe", gdzie ubija się jajka z cukrem i dodaje masę do mąki, a dopiero potem wlewa mleko. Ja to albo pianę z białek ubijam, uprzednio dodawszy do ciasta żółtka (pianę dodaję do ciasta na samym końcu), albo idę "na łatwiznę" i dodaję całe jajka... ;)
Oj, cosik mi się zdaje, że mi smaku narobiłaś... i w najbliższej przyszłości wypróbuję Twój przepis...
To ja z kolei nie spotkałam się z pianą z białek do drożdżowego ;) Widać co drożdżowe, to inny przepis- na placek drożdżowy znam trochę inny, ale kolejność taka sama :P
Zapach tak i dlatego wolę takie- nie śmierdzi drożdżami, tylko delikatnie pachnie. A smakowych różnic nie zuważam- może kwestia drożdży- suche suchym nierówne i w kostce to samo.
Komentarze (28)
najlepsze
Jutro zrobie dietetyczną wersję i wrzucę :D
Chwal się, chwal! :P
(ciekawa jestem tej dietetycznej... w ogóle dieta musi być straszną rzeczą :P)
niestety tez chyba źle je pokleiłem albo to przez to że robiłem je ze zwykłym sklepowym dżemorem więc się prawie wszystkie porozklejały ;/
no nic trzeba czekać te kilka minut i zobacze jakie mi wyjdą.
Mam nadzieję, że chociaż smaczne wyjdą ;) Czasami tak jest, że bardziej się klei, a czasami mniej- nie wiem od czego to zależy, ale jak doszedłeś do momentu, gdzie przestały się przyklejać dzięki tej mące to powinno być ok.
Takie trochę wypłynięte też są dobre- szybciej się za nadzienie można zabrać ;)
Widocznie nie lubią piec ;) Trafiły dwa pierwsze- może z racji prostoty wykonania, tutaj jednak trzeba chwilę poczekać aż urośnie, a potem jeszcze lepić te bułeczki.
Co tam, ważne, że znalazł się ktoś, komu smakują :)
Oj, cosik mi się zdaje, że mi smaku narobiłaś... i w najbliższej przyszłości wypróbuję Twój przepis...
To ja z kolei nie spotkałam się z pianą z białek do drożdżowego ;) Widać co drożdżowe, to inny przepis- na placek drożdżowy znam trochę inny, ale kolejność taka sama :P
Technika wykonania dokładnie taka sama, jak bułeczek. Składniki na ciasto:
- 50 dag mąki;
- 3 dag drożdży;
- około 1/4 l mleka;
- 1 jajko;
- 2-3 żółtka;
- 10-15 dag cukru;
- szczypta soli;
- 10 dag tłuszczu- masło/margaryna roztopione
Fajne jest z dorzuconymi do środka rodzynkami i kandyzowaną skórką pomarańczową- po ok. 3 dag.
Kruszonka na wierzch (widoczna zresztą na przedostatnim zdjęciu, została z placka i trafiła
Zapach tak i dlatego wolę takie- nie śmierdzi drożdżami, tylko delikatnie pachnie. A smakowych różnic nie zuważam- może kwestia drożdży- suche suchym nierówne i w kostce to samo.
Komentarz usunięty przez moderatora
Oj tam ;) Piec można zawsze- problem tylko z hałasującym mikserem.