Wydaje mi się, że jest to wynik przeszczepiania numeru nadwozia do kradzionego egzemplarza. Środek jest w zbyt dobrym stanie - żadna skóra by tak nie wyglądała po 800-tysiącach kilometrów.
@PanJe1en: To jest wlasnie mercedes - nigdy nie poznasz ze ma licznik cofniety. Moj ojciec chcial kupic E-klase '01 pare lat temu, mial okolo 200k km na liczniku. Silniczek perfekcja, skorki piekne, zawieszenie - wszystko tip top. Ale cos go podkusilo zeby sprawdzic rejestr z przegladow (irlandia i UK rejestruja taie rzeczy przy kazdym przegladzie, i potem mozna sobie sprawidzic) - okazalo sie ze mial ponad 600k km przejechane, i byl
W sumie... jak tak patrzę na zdjęcie Mercedesa, to zniszczony przez życie - wygląda na takiego, co nie w jednym bagażniku był i z niejednego dystrybutora już pił...
problem z cofaniem liczników ma dwa wymiary: jeden to jawne oszustwo, które wkrótce ma być karane i ukrócone, bo przebiegi będą rejestrowane podczas przeglądu i dostępne w CEPIK dla wszystkich.
Druga rzecz, to głupota i debilizm kupujących, którzy patrzą na stan licznika samochód, który ma cokolwiek o tym świadczyć. Ja mam samochód z przebiegem 290 tysięcy i gwarantuję, że auto jest w stanie lepszym, niż roczne ople, fordy i tego typu cuda
99% "super wypasionych" diesli zza granicy jest co najmniej o tyle cofana. Jak widzę 10 letnią "taksówkę" z Niemiec co na budziku ma 170tyś to śmiech człowieka ogarnia. Polacy nadal wierzą ,że za granicą jest taki raj ,że każdy kupuje diesla żeby raz w tygodniu na obiad do rodziny przyjeżdżać.
@HouseMPrawdziwy: Przesadzasz. Po prostu licznik ma miejsce tylko do miliona, potem się pewnie resetuje i stąd te "170tys." A ty od razu zarzucasz oszustwo...
samochody ze Skandynawii zwłaszcza z północy mają duże przebiegi i warto to wiedzieć przy wyborze samochodu.
Już 3-4 letnie autka ze Skandynawii mają przeważnie 150 - 250 tys przebiegu ale na liczniku w Polsce zazwyczaj jest o 100-150 tys mniej i trzeba uważać chociaż trafiają się też czasami przypadki ,że samochód stamtąd ma mały przebieg, najczęściej z regionów południowych i ktoś np nim jeździł tylko do pracy po mieście.
@maciek_gi: W Polsce a szczególnie w mieście przy dojazdach do pracy, przebieg 150 000 km to już zabójstwo dla samochodu. A auta ze Szwecji czy Niemiec mają duże przebiegi ale po autostradach na 5 czy 6 biegu i niejednokrotnie się zdarza że samochód z przebiegiem 300 000 jeździ jeszcze na fabrycznych amortyzatorach.
I jak tu kupić dobry samochód, jak nie po ,ega wypadku to licznik cofnięty o 500 tyś kilometrów. Czy nasz rząd weźmie się wreszcie za takich cfaniaków ??
@chariotti: A co ma do tego rząd? Minister Infrastruktury ma przyjść do kolesia i skierować sprawę do prokuratury?
Czy może sugerujesz, żeby uchwalono ustawę, która będzie regulować handel samochodami w tak ścisły sposób, że Wykopowy Zakon Wolnego Rynku i Detotalitaryzacji będzie mieć temat na kolejne 10 lat?
Komentarze (111)
najlepsze
nie denerwujcie się na mnie, moje życie i tak jest wystarczająco żałosne
Druga rzecz, to głupota i debilizm kupujących, którzy patrzą na stan licznika samochód, który ma cokolwiek o tym świadczyć. Ja mam samochód z przebiegem 290 tysięcy i gwarantuję, że auto jest w stanie lepszym, niż roczne ople, fordy i tego typu cuda
Nauczyc sie wreszcie, skrot od tysiac to "tys" a nie "tyś"!!!!!
Już 3-4 letnie autka ze Skandynawii mają przeważnie 150 - 250 tys przebiegu ale na liczniku w Polsce zazwyczaj jest o 100-150 tys mniej i trzeba uważać chociaż trafiają się też czasami przypadki ,że samochód stamtąd ma mały przebieg, najczęściej z regionów południowych i ktoś np nim jeździł tylko do pracy po mieście.
A na takich
Czy może sugerujesz, żeby uchwalono ustawę, która będzie regulować handel samochodami w tak ścisły sposób, że Wykopowy Zakon Wolnego Rynku i Detotalitaryzacji będzie mieć temat na kolejne 10 lat?