@CzystaMaestria A ty zapewne jesteś kawalerem . Współczucia, zapewne zostaniesz nim do końca swojego życia ;)
Zasadniczo ta historia ma bardzo pouczający morał w tą dobrą i złą stronę. Romantyczne kolacje, wieczorne spacery, masaże i relaksujące kąpiele - wszystko kiedyś się wypala, Może to trwać rok, a nawet 10 lat. Jeśli fundamentem waszego związku było to "co robicie dla siebie" a nie sam fakt waszej co-egzystencji pod jednym dachem to pojawia się
Troche podobnie bylo u mnie, tyle, ze decyzje o rozstaniu podjalem ja, z roznych wzgledow (glownie przez moj egoizm). Czasami mysle ze zrobilem zle, ze nie spotkam lepszej i nie jestem na tyle dobry aby miec lepsza, ale nie potrafie zyc z kobieta gdy mi nie zalezy...
Ratowalem sie kochanka, sex z nia byl bardzo hmm bezuczuciowy, nie lubie tego.
Czekam az moja skorupa peknie i znowu obdarze kogos uczuciem. Zdaje sobie
Myslalem, ze tylko ja jestem "pierd.lniety", widze, ze jest nas wiecej. Kobieta, ktora zachwycali sie moi wszyscy kumple i wszyscy naokolo. Te spojrzenia na ulicy... Nie jest to jednak az tak wazne. I po 2 latach... wczesniej chcec, zeby zlapac nawet cos brzydszego, byle "obcego", polaczone z zaniedbywaniem. No i stalo sie. Wiele osob pyta sie "dlaczego", "przeciez byliscie tak dobrana para". A ja nie wiem dlaczego i nie wiem czy bede
@dziadekwie: Moze. Zazdroszcze tym, ktorzy zyja dlugo w monogamii i sa szczesliwi. Nie potrafie. Ostatnio odkryli, ze jakas tam czesc populacji ma geny "monogamiczne" a inna "poligamiczne". I tyle. Staraj sie, a nie przeskoczysz. Oczywiscie moglbym udawac i tak dalej, ale to byloby oszukiwanie i jej i samego siebie i zakonczyc mogloby sie straszniej, niz sie zakonczylo. Sory, ale pretensje w tym momencie to jakby miec pretensje, ze kobiety rozmawiaja czesciej
Przerobiłem ten scenariusz, co do przecinka. 7 lat zakończyłem zdaniem: no to nie widzę przyszłości naszego związku (wyjęte z kontxtu). Od 17 miesięcy każdego dnia żałuje tych słów. Palnąłem je bez zastanowienia :(
Wielu tu się filozoficznie nad tym rozwodzi ale prawda jest taka że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Może i minął rok i dalej źle się z tym czujesz ale gwarantuje Ci że przyjdzie czas, kiedy będziesz się z tego śmiał
Dokładnie hoborg - im szybciej przeżyjesz taki związek tym lepiej podejdziesz do kolejnego/nych.
Ja przeżyłem coś bardzo podobnego jak autor i nie żałuję że tak się sprawy potoczyły.
Do kobiety trzeba podejść z głową i na pewno nie pokazywać szczytów swoich umiejętności na początku bo potem to ona będzie ci wypominać że już taki nie jesteś jak kiedyś, trzeba mieć kontrole nad tym co jej dajesz, bo umówmy się ileż można biec
@Lk_hc: Masz rację - o związek trzeba dbać, trzeba o niego codziennie walczyć. Ale walka o związek to nie jest rozpieszczanie kobiet, tak jakby były księżniczkami (bo nimi nie są :P) - ale jak widać w komentarzach powyżej, raczej większość wykopowiczów ograniczy się do jednorazowego kupna kwiatów i będzie się przy okazji cieszyć, że uratowali swój związek :P
Komentarze (831)
najlepsze
Zasadniczo ta historia ma bardzo pouczający morał w tą dobrą i złą stronę. Romantyczne kolacje, wieczorne spacery, masaże i relaksujące kąpiele - wszystko kiedyś się wypala, Może to trwać rok, a nawet 10 lat. Jeśli fundamentem waszego związku było to "co robicie dla siebie" a nie sam fakt waszej co-egzystencji pod jednym dachem to pojawia się
ki:)
Ratowalem sie kochanka, sex z nia byl bardzo hmm bezuczuciowy, nie lubie tego.
Czekam az moja skorupa peknie i znowu obdarze kogos uczuciem. Zdaje sobie
@czarymarykris
i tyle, i basta
nic na siłę :) samo wpadnie :) ja juz jestem po takim drugim temacie i czekam na trzeci, :)
Ja przeżyłem coś bardzo podobnego jak autor i nie żałuję że tak się sprawy potoczyły.
Do kobiety trzeba podejść z głową i na pewno nie pokazywać szczytów swoich umiejętności na początku bo potem to ona będzie ci wypominać że już taki nie jesteś jak kiedyś, trzeba mieć kontrole nad tym co jej dajesz, bo umówmy się ileż można biec
I to taki mój płytki wniosek z płytkiego przedstawienia sytuacji a artykule.
PS: To że się rzuci paroma, "k!#%ami i cyckami" to wcale nie znaczy że się nie jest romantykiem.
Komentarz usunięty przez moderatora