Oj tam z tym vifonem. Jak dla mnie ciężko nazwać je przepysznymi, są dobre, ale nie przepyszne. Przepyszne to są jakieś niszowe zupki które w dzieciństwie od czasu do czasu się znajdowało w spożywczaku. Kim Lan Il też były mega, ale potem się zepsuły.
a propos - skąd ten stereotyp zupek chińskich jako karmy dla studentów? nigdy nie mogłem tego pojąć, sam byłem studentem, znałem wówczas sporo innych studentów i nikt tego nie tykał - z prostej przyczyny - student musi solidnie pojeść niskim kosztem - a czy ktoś kiedykolwiek najadł się chińską zupką?
@sheslostcontrol: myślę, że siła tego stereotypu tkwi w jego powszechności- to się samo napędza, kiedy ludziom nie chce się kombinować. A co prawda, to prawda- za trzy złote z hakiem da się w Biedronce złożyć coś, co przy odrobinie pozytywnego myślenia może przypominać obiad. Przynajmniej tak było za moich czasów ;-)
Ja zauważyłem że niektóre takie zupki (np te z biedronki ) mają o wiele lepszy w smaku makaron od np Amino będąc przy tym idealne do jedzenia na sucho :D
@sylwke3100: dokładnie - nie jestem studentem, a po prostu bardzo lubie zupki chińskie - i faktycznie te "słabych firm" sa duzo lepsze w smaku niż te firmowe "knory ,czy amino).
Komentarze (43)
najlepsze
Byl na nim mlody chlopak z rondlem na glowie wypatrujacy cos przez rolnetke a nad nim napis "nadchodza posilki z Chin".
Niestety nie potrafie znalesc tej fotki w sieci.
Ale reklama genialna uwazam.
Przepraszam to sie juz wiecej nie powtorzy.
Znam takiego Chińczyka. I mówił, że normalnie w Radomiu rrrobione właśnie.
Vifon króluje i Kim Lan - bo mają naprawdę super smaczny makaronik