Miasto walczy z alkoholem, ale kolejne koncesje na alko rozdaje jak cukierki. Knajpy w całym mieście dalej mogą alko sprzedawać cały dzień i nie ma w tym problemu. No, ale przecież można pójść do mediów rzucić, że zakazujemy i robota zrobiona.
Nieistotne, że najwięcej zadym nie było przy sklepach całodobowych tylko na Niepolda przy klubach xD To się nie zmienia obojętnie czy był zakaz, czy były patrole
Z czym walczy ta prohibicja: nie wiadomo. Na pewno nie z alkoholizmem i menelstwem. Mieszkam od lat na patodzielni: Ołbin. Moje obserwacje w tym kontekście: 1. Menel to walą wódę o 13 na ławce, a nie w nocy 2. Patusy też odpadają wcześnie, darcie japy pod domem to słychać o 21-22, a nie o 1-2 w nocy. 3. Darcie japy, które słychać w nocy, to z reguły grupki wracające do domu, np.
@Darth_Gohan: To jest w punkt. Dlaczego ludzie nie chodzą późnym wieczorem do restauracji? Bo są zamknięte. A dlaczego są zamknięte? Bo ludzie do nich nie chodzą.
Jest to oczywiście kwestia jakichś norm, nawyków i trochę się zmienia. Choćby to, że w weekendy wiele restauracji jest czynnych 1-2h dłużej. I to moim zdaniem wystarczy. Też się trochę dziwie restauratorom, że odpalają lokale o 12.00, gdzie ruch jest naprawdę minimalny, a z kolei
ale to nie sprawi, że pijak przestanie pić, a będzie jadł warzywka ;)
@kuncfot: Dla mnie może nawet sobie ten alkohol wstrzykiwać, to nie znaczy że na każdym osiedlu ma być punkt dystrybucji alkoholu dla uzależnionych. Jak gość ma problem to niech zapierdala na przedmieścia po małpeczkę.
Akurat OP ma rację, bo jeżeli jedynym finansowym sensem istnienia sklepu było trzepanie kasy na pijaczkach to ja wolę, żeby nie było
Komentarze (27)
najlepsze
Miasto walczy z alkoholem, ale kolejne koncesje na alko rozdaje jak cukierki. Knajpy w całym mieście dalej mogą alko sprzedawać cały dzień i nie ma w tym problemu. No, ale przecież można pójść do mediów rzucić, że zakazujemy i robota zrobiona.
Nieistotne, że najwięcej zadym nie było przy sklepach całodobowych tylko na Niepolda przy klubach xD To się nie zmienia obojętnie czy był zakaz, czy były patrole
1. Menel to walą wódę o 13 na ławce, a nie w nocy
2. Patusy też odpadają wcześnie, darcie japy pod domem to słychać o 21-22, a nie o 1-2 w nocy.
3. Darcie japy, które słychać w nocy, to z reguły grupki wracające do domu, np.
Jest to oczywiście kwestia jakichś norm, nawyków i trochę się zmienia. Choćby to, że w weekendy wiele restauracji jest czynnych 1-2h dłużej. I to moim zdaniem wystarczy. Też się trochę dziwie restauratorom, że odpalają lokale o 12.00, gdzie ruch jest naprawdę minimalny, a z kolei
Komentarz usunięty przez moderatora
@kuncfot: Dla mnie może nawet sobie ten alkohol wstrzykiwać, to nie znaczy że na każdym osiedlu ma być punkt dystrybucji alkoholu dla uzależnionych. Jak gość ma problem to niech zapierdala na przedmieścia po małpeczkę.
Akurat OP ma rację, bo jeżeli jedynym finansowym sensem istnienia sklepu było trzepanie kasy na pijaczkach to ja wolę, żeby nie było