Woda, którą pijemy, jest pełna nanoplastiku
Woda, którą pijemy, jest pełna nanoplastiku - RMF24.pl - W wodzie, którą pijemy jest dużo więcej cząsteczek plastiku, niż sobie wyobrażaliśmy. Najnowsze badania naukowców z Columbia University wskazują, że w litrze butelkowanej wody może być ich nawet...
starnak z- #
- #
- #
- #
- #
- 119
- Odpowiedz
Komentarze (119)
najlepsze
Praktycznie niemożliwe jest znalezienie grup kontrolnych do badań na mikroplastikami, czyli ludzi bez mikroplastików w sobie. Obecne są wszędzie, w jedzeniu, wodzie, we krwi, nawet w zwojach mózgówych. Są obecne w ciałach matek i przenikają do ciał rozwijających się w ich brzuchach dzieci. Jak to może wpływać na rozwój płodu, a potem dziecka? Jeszcze nie wiadomo, ale na X-Menów nie liczcie.
Pierwsze plastiki zostały wynalezione w Q2 XIX wieku, coraz więcej w drugiej połowie XIX wieku, a XX wiek to era plastiku pełną gębą. A, że był też stosunkowo tani, to wykorzystywano go na potęgę. Te drobinki krążą po planecie już dekady, setki lat. Mikroplastiki w nas to stary temat, chwilę mu zajęło zamienienie się w tak mikroskopijny pył.
Różne plastiki mają różne czasy degradacji, od dziesiątek, do setek lat. Wiele z nich nie jest biodegradowalnych, co oznacza, że nie znikają kompletnie, tylko właśnie robią się coraz mniejsze i mniejsze od swoich podróży, uderzania w różne rzeczy i inne mechaniczne uszkodzenia. Z czasem stają się tak małe, że nie zauważamy ich w codziennym życiu, jednak ma wpływ na działanie naszego ciała na poziomie komórkowym, do atomowego jeszcze trochę.
Te nieodrywalne zakrętki z dzisiaj trafią do organizmów ludzkich dopiero do dzieci/wnuków obecnego
A swoją drogą to ciekawe że eurkołchoz się tak j---e o CO2 które w zasadzie nie wpływa na zdrowie ludzi, ale to że żremy mikroplastik im nie przeszkadza (no pomijając ten w słomkach xD).
A no tak - za u------e plastyku nikt w brukseli nie posmarował.
Paradoks fchuj.
Jedyne co to głębinowe ujęcie prosto do szkła ale tak chyba nie robią po najpierw filtry.