Gdybym nie byl brzydki kochalo by mnie mnostwo kobiet - gdybym mial twoja twarz zalatwilbym mnostwo spraw. Niestety z moja nikt nie chce mi pomoc - wszyscy wiedza lepiej kim jestem - dla wszystkich wszystko jest takie oczywiste. Ja na swoja twarz pewnie wydam majatek i wciaz nie wiem czy warto - nie dogonie straconego czasu a przeszlosc bedzie sie za mna ciagnac.
Ludzie ktorych spotykam powtarzaja mi ze nie mam prawa
@play4off: No widzisz nawet "trolowi" sie czasem przyfarci i boska czastka da mu flow'a. Po polsku - jak Bog dopusci to i z kija wypusci.
Cos tam jeszcze potem myslalem ale nie chyba juz ulecialo - a nie - wiem - pytanie zagadka (ale to naprawde nieocenzurowane i wcale tak nie mysle do konca i tak naprawde to takie director's cut):
Jak to jest ze telewizja zaprasza osoby medialne a ci
To ja korzystając z okazji pokrótce streszczę pouczającą historię która przytrafiła się mojej koleżance o wielkim, dobrym sercu:
Trafiła na blog pewnej Oli, która chorowała na coś nieuleczalnego, w pewnym momencie nawet "zostało jej 3 miesiące życia". Ola udzielała się społecznie, brała udział w charytatywnych eventach, korzystała z pomocy fundacji, apelowała o dofinansowania dla tych fundacji. Spotykała się z wolontariuszami, jeździła na leczenia, była z mamą w Rzymie, żeby prosić Boga o
@JesterRaiin: Pomimo obaw o taką interpretację, o jakiej wspomniałeś ("sugerowanie" iż jest to przekręt) postanowiłem napisać swój komentarz i przytoczyć tę historię. Cóż mogę napisać? Ostatnią rzeczą jaka leży w moim interesie i jaką miałem na myśli to odciągnięcie kogokolwiek od automatycznego odruchu pomocy. A to, czy przeczytanie pojedynczego komentarza nieznajomej osoby jest w stanie kogoś przed pomocą powstrzymać pozostawmy inteligencji osób czytających :).
Co to się dzieje, ludzie? Z jakiegoś dziwnego powodu się zebraliście i zaczęliście wykopywać wiadomości, które zwykle zakopujecie, bo nie są tego warte - ot, zwykłe żebranie. Dziwne. Bardzo. Zmienni jesteście, panowie.
Nie, nie wzruszyłem się, nie, nie jestem czuły na ludzki los, nie, nie będę płakał.
Kiedy ponad półtora roku temu, kilka tygodni po zaręczynach, na onkologii w Warszawie usłyszała: ,,Masz 12cm guza na prawym biodrze", dieta 24-letniej Pauliny Pruskiej składała się głównie z pizzy, frytek, coca coli i tony słodyczy.
Komentarze (164)
najlepsze
Ludzie ktorych spotykam powtarzaja mi ze nie mam prawa
Cos tam jeszcze potem myslalem ale nie chyba juz ulecialo - a nie - wiem - pytanie zagadka (ale to naprawde nieocenzurowane i wcale tak nie mysle do konca i tak naprawde to takie director's cut):
Jak to jest ze telewizja zaprasza osoby medialne a ci
Trafiła na blog pewnej Oli, która chorowała na coś nieuleczalnego, w pewnym momencie nawet "zostało jej 3 miesiące życia". Ola udzielała się społecznie, brała udział w charytatywnych eventach, korzystała z pomocy fundacji, apelowała o dofinansowania dla tych fundacji. Spotykała się z wolontariuszami, jeździła na leczenia, była z mamą w Rzymie, żeby prosić Boga o
Rzucam tylko jasne światło na to, jacy ludzie potrafią być podli
To bez znaczenia.
Tu możesz poczytać o historii Oli, którą
zuch!
Nie, nie wzruszyłem się, nie, nie jestem czuły na ludzki los, nie, nie będę płakał.
I dobry wieczór minuski.
I tak wszyscy umrzemy
Tak, ale niektórzy z nas przed śmiercią będą żyli, a inni tylko egzystowali.
Dziś usłyszałem w TVN tą niezwykłą historie o Paulinie , o niezwykłym Człowieku który nie poddał się i walczył z rakiem .
http://www.trzydziestki.fora.pl/bez-bleblania,27/paula-i-pan-smieciuch,4052.html
Kiedy ponad półtora roku temu, kilka tygodni po zaręczynach, na onkologii w Warszawie usłyszała: ,,Masz 12cm guza na prawym biodrze", dieta 24-letniej Pauliny Pruskiej składała się głównie z pizzy, frytek, coca coli i tony słodyczy.
Z pierścionkiem na palcu wskazującym (Michał,
Szybkiego powrotu do zdrowia.