Jakiemuś idiocie wydaje się, że skoro umie drut wiązałkowy skręcać to by z kolegą cieślą szalunkowym Burdż Khalifę umieli postawić. Niestety to normalne i znane nauce zjawisko, że ludzie głupi albo słabo wykształceni przeceniają swoją wiedzę i umiejętności.
Co to za bełkot... Jedyne co się z tego tekstu przebija to zawiść i zazdrość że ktoś ma lepsze stanowisko od Ciebie. Ale skoro oni są idiotami a Ty pracujesz pod nimi to sam sobie odpowiedz kim jesteś :P
@piotr7557: Myślisz, ale nieuważnie. Istnieje coś takiego jak doświadczenie. To właśnie to doświadczenie powoduje że inteligentny robol jest w stanie zagiąć ( zrobić w trąbę) przeciętnie zadufanego w siebie inżyniera. Jest jeszcze inna sprawa: przeciętny robotnik skończy najwyżej technikum -dalej nie da rady, bo musi pracować na rodzinę- uczy się poniekąd poziomo, przez doświadczenie. Inżynier ma całą głowę teorii, ale nie jest w stanie powiązać wielu zmiennych, bo i terminy, i
ier ma całą głowę teorii, ale nie jest w stanie powiązać wielu zmiennych, bo i terminy, i raporty czekają. W czasie praktyk studenckich może najwyżej zobaczyć jak budowa wygląda, a nie wypracować doświadczenie.
@abomito: W punkt. Sam nie wiem skąd w tylu postach taki ogromny ból dupy xDDD
Ja osobiście potraktowałem to jako historyjkę, gdzie osoby na wyższych stanowiskach popełniają błędy i jest to w zasadzie dość śmieszne (przez ich lekkie
@makubakuu: Niegłupia sprzątaczka może śmiało iść na polskie gówno studia i bez problemu zostać inżynierem / magistrem. Jeżeli oczywiście jej się coś nagle poprzestawia w głowie i będzie na to miała czas i forsę. Jeżeli w to wątpisz, to chyba masz ciut za wysokie mniemanie o polskich uczelniach.
TL;DR OPa boli dupa i wydaje się, że skoro umie drut wiązałkowy skręcać to by z kolegą cieślą szalunkowym Burdż Khalifę umieli postawić. Niestety to normalne i znane nauce zjawisko, że ludzie głupi albo słabo wykształceni przeceniają swoją wiedzę i umiejętności. Natomiast zawsze miają czas na obśmiechiwanie "panienek z biura" w tym inżyniera.
@kipowrot: OPa nie boli dupa że ktoś ma wyższe stanowisko ale to, że mając to wyższe stanowisko nie potrafi zarządzać ludźmi i nie szanuje cudzego czasu.
Tak tak, napewno tak było. W nadzorze pracują idioci którzy nie potrafią liczyć do 3ch. A beton który zamówili na ten niewykonany słup schowali sobie do kieszeni.
Z własnego doświadczenia oceniam, że mnóstwo tych mistrzów, brygadzistów, nawet jeśli pracowało na danym stanowisku z dwadzieścia lat i stali się faktycznie fachowcami w swojej działce to jednak strasznie nadęci ludzie. Im słabszy na intelekcie tym bardziej zadufany.
Czas – lata 2000. Zaraz po studiach zatrudniłem się w Bardzo Znanej Firmie Którą Każdy Zna (polska firma), przyjęto mnie na stanowisko technologa. Aby zapoznać się ze specyfiką produkcji przeszedłem przez cały ciąg technologiczny
Zawsze mnie #!$%@?ą filozofowie od łopaty, albo jak w moim przypadku od kręcenia kluczami. Stoi taki debil jeden z drugim cały dzień, przykręci swoje 20 śrubek lub osadzą te swoje trzy słupy, a pozostałą część dnia spędzą na paleniu papierosków i filozofowaniu xD czas na myślenie był wcześniej, gdy robiło się maturę i studia. Jeśli jesteś dzbanem, to niestety, zostało #!$%@? na łopacie, bo od myślenia są mądrzejsi od Ciebie ( ͡
Komentarze (69)
najlepsze
Myślisz, ale nieuważnie. Istnieje coś takiego jak doświadczenie. To właśnie to doświadczenie powoduje że inteligentny robol jest w stanie zagiąć ( zrobić w trąbę) przeciętnie zadufanego w siebie inżyniera.
Jest jeszcze inna sprawa: przeciętny robotnik skończy najwyżej technikum -dalej nie da rady, bo musi pracować na rodzinę- uczy się poniekąd poziomo, przez doświadczenie. Inżynier ma całą głowę teorii, ale nie jest w stanie powiązać wielu zmiennych, bo i terminy, i
@abomito: W punkt. Sam nie wiem skąd w tylu postach taki ogromny ból dupy xDDD
Ja osobiście potraktowałem to jako historyjkę, gdzie osoby na wyższych stanowiskach popełniają błędy i jest to w zasadzie dość śmieszne (przez ich lekkie
polecam wywiad z tym panem na ow temat jego wczesnego zawodu i jak on do tego podchodzi
Czas – lata 2000. Zaraz po studiach zatrudniłem się w Bardzo Znanej Firmie Którą Każdy Zna (polska firma), przyjęto mnie na stanowisko technologa. Aby zapoznać się ze specyfiką produkcji przeszedłem przez cały ciąg technologiczny