Urzędnicy zamknęli aptekę. Kara za pomoc ludziom w czasie lockdownu?
Urzędnicy z Dolnośląskiego Inspektoratu Farmaceutycznego we Wrocławiu przekreślili dorobek życia 77-letniego Jerzego Deckerta z Wałbrzycha. Gdy ludzie podczas lockodownów odbijali się od zamkniętych drzwi przychodni on nie zostawił ich bez leków sprzedając je nieraz bez recepty.
Buba30 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 72
- Odpowiedz
Komentarze (72)
najlepsze
1. Pan kierownik skończył 77 lat i nie umniejszając jego dorobkom z przeszłości, to osoba w wieku emerytalnym może pełnić funkcję kierownika tylko za zgodą OIA i akceptacji WIF. Tu
Mamy najsurowsze prawo farmaceutyczne w eu chyba, also antybiotyk... ja pierd w *** kto ma co, niech idzie na pogotowie. Przecież z dnia na dzień nie zrobiło się mu to, mógł wcześniej zareagować.
Większy sens ma wydawanie pojedynczych tabletek
Gościu złamał prawo - nie ograniczenia lockadawnu, ale prawo obowiązujące w Polsce od dawna.
Jednak dotyczy to jedynie najmniejszego dostępnego w aptece opakowania produktu leczniczego, który normalnie jest sprzedawany jedynie na receptę. Warto zaznaczyć, że ta zasada nie dotyczy leków zawierających środki odurzające, substancje psychotropowe oraz ich prekursorów, takich jak efedryna czy ergotamina."