@JackSnuff: jakby miał bramę ze zmiennym kodem to przynajmniej by jej nie otworzyli. No i to na przestrogę, że keyless się albo wyłącza, albo trzyma w etui.
@UsZ_: o, to nowe, nie znałem. Dobrze wiedzieć, że jednak coś się ruszyło w kwestii bezpieczeństwa samochodów, bo fakt, że ataki na walizkę były możliwe tyle czasu był dla mnie nie do pojęcia.
@ryangiggs11: w żadnej ubezpieczalni nie wypłacą adekwatnej wartości auta, tak samo po kradzieży jak i dzwonie. Mają z 10 kruczków w umowie tak by ubezpieczony dostał jak najmniej, ja po skasowaniu dostałem 60% wartości auta, znajomy po skradzionym tak samo
@ryangiggs11: W wielkim skrócie to sposób liczenia odszkodowania należnego w przypadku "szkód całkowitych", tj. przekraczających (bodajże) 70% wartości umownej ubezpieczonego przedmiotu: od wartości całego auta (załóżmy dla ułatwienia 10 tys.) odejmujemy wartość sprawnych części (5 tys.) i wypłacamy ubezpieczonemu 5 tys. Ubezpieczony pozostaje więc z trupem, z którym nie wiadomo za bardzo co zrobić oraz z kasą, która nie pozwala kupić podobnego przedmiotu.
Najwięcej traci tutaj posiadacz kilkunastoletniego, ale zadbanego pojazdu,
Ten opalony wyrzuca fajeczkę w 0:25 sek. Nie ma jak to zostawić swój ślad DNA :D. Owszem nie znajdą go po tym, ale jak go kiedyś dorwą to łatwo sprawdzą gdzie sobie ten typek hasał i za co mu jeszcze dowalić.
Komentarze (211)
najlepsze
No i to na przestrogę, że keyless się albo wyłącza, albo trzyma w etui.
W wielkim skrócie to sposób liczenia odszkodowania należnego w przypadku "szkód całkowitych", tj. przekraczających (bodajże) 70% wartości umownej ubezpieczonego przedmiotu: od wartości całego auta (załóżmy dla ułatwienia 10 tys.) odejmujemy wartość sprawnych części (5 tys.) i wypłacamy ubezpieczonemu 5 tys.
Ubezpieczony pozostaje więc z trupem, z którym nie wiadomo za bardzo co zrobić oraz z kasą, która nie pozwala kupić podobnego przedmiotu.
Najwięcej traci tutaj posiadacz kilkunastoletniego, ale zadbanego pojazdu,