Jeżeli są w stanie sami utrzymać tak liczną rodzinkę, to czemu nie, ich sprawa, ale jeżeli mnożą się jak króliki i wymagają sponsoringu, to coś tu jednak nie tak.
Właśnie problem w tym, że wymagają sponsoringu. Przynajmniej w początkowej fazie produkcji rodziny (nie oszukujmy się, 12 lat przechodzone w ciąży to już produkcja), co jest napisane w artykule.
Poczucie misji, które mają, do tego taaaaaka wielka wiara, którą się chwalą, a przy tym wszystkim zbijanie kasy na dawaniu wglądu do swojego życia prywatnego.
Coś im w tej filozofii nie działa, ale chyba jeszcze tego nie zauważyli- zbyt zajęci są
No właśnie na początku artykułu jest napisane, że polowali na każdą okazję, że cieszyli się z kocyka zesłanego im przez Boga (jestem wierząca, ale tego to bym nie wymyśliła, że Bóg mi kocyk zsyła z nieba, to lepsze niż manna). I to wszystko jest zrozumiałe, jeśli ktoś ma dzieci, ale nie jeśli ktoś stawia na masową produkcję i wszędzie szuka okazji. Chce mieć dużą rodzinę- a niech ma, tylko niech
A teraz wyjaśnienie problemy w krajach 3 świata, to nie problemy w krajach rozwiniętych! O tym jaki ma wpływ demografia na rozwój krajów dowiesz się z linku powyżej.
@wszyscy: Właśnie piramidy finansowe jakimi są systemy emerytalne i cała ekonomia Keynesa opiera się na tym, że ludzie będą się mnożyć coraz szybciej i emerytów ktoś zawsze będzie mógł utrzymywać lub spłacać długi budżetowe. Tutaj właśnie cała klapa. Bo fałszywą jest teza, że społeczeństwa ciągle się powiększają. Przykładem jest Polska gdzie wielu ekspertów głośno wskazuje, że nie będziemy mogli utrzymać rzeszy emerytów w następnych latach bo nie będzie ludzi, którzy zapracują
Wydaje mi się,że nawiązanie takich bardzo bliskich i przyjacielskich więzi o których mówią Ci rodzice, jest bardzo trudne na dłuższą metę, kiedy jest aż 19 osób. Co innego zjazd rodzinny, a co innego siedzenie ze sobą non stop. Tym bardziej, że każdy w którymś momencie potrzebuje prywatności, rozmowy z rodzicem czy pocieszenia bez obecności tylu świadków.
Poza tym rozumiem kwestię wiary, ale dziwi mnie, że ta kobieta nie pomyślała jak bardzo obciąża
Ja to bym dał embargo, co za dużo to nie zdrowo, a w fakt że wychowują je z własnych pieniędzy nie uwierzę, przecież jak mogą pracować gdy ciągle się pier.dolą? ...
Komentarze (22)
najlepsze
Właśnie problem w tym, że wymagają sponsoringu. Przynajmniej w początkowej fazie produkcji rodziny (nie oszukujmy się, 12 lat przechodzone w ciąży to już produkcja), co jest napisane w artykule.
Poczucie misji, które mają, do tego taaaaaka wielka wiara, którą się chwalą, a przy tym wszystkim zbijanie kasy na dawaniu wglądu do swojego życia prywatnego.
Coś im w tej filozofii nie działa, ale chyba jeszcze tego nie zauważyli- zbyt zajęci są
No właśnie na początku artykułu jest napisane, że polowali na każdą okazję, że cieszyli się z kocyka zesłanego im przez Boga (jestem wierząca, ale tego to bym nie wymyśliła, że Bóg mi kocyk zsyła z nieba, to lepsze niż manna). I to wszystko jest zrozumiałe, jeśli ktoś ma dzieci, ale nie jeśli ktoś stawia na masową produkcję i wszędzie szuka okazji. Chce mieć dużą rodzinę- a niech ma, tylko niech
http://pl.wikipedia.org/wiki/Demografia
A teraz wyjaśnienie problemy w krajach 3 świata, to nie problemy w krajach rozwiniętych! O tym jaki ma wpływ demografia na rozwój krajów dowiesz się z linku powyżej.
Poza tym rozumiem kwestię wiary, ale dziwi mnie, że ta kobieta nie pomyślała jak bardzo obciąża
W artykule jest napisane z czego się utrzymują. Z programów robionych przez Discovery sobie.
http://img10.imageshack.us/img10/8301/vaginanotaclowncar.jpg