Przekroczyliśmy próg 55% długu do PKB w 2010 r.
Informacja przypadkiem znaleziona na stronie Eurostatu. GUS o tym milczy. Rostowski oczywiście też.
behetta z- #
- #
- #
- #
- #
- 52
Informacja przypadkiem znaleziona na stronie Eurostatu. GUS o tym milczy. Rostowski oczywiście też.
behetta z
Komentarze (52)
najlepsze
@behetta: spokojnie, jeszcze nam trochę czasu zostało do zamieszek i stanu wyjątkowego. Następnym etapem, po wyczerpaniu wszystkich możliwości kreatywnej księgowości, będzie druk pieniądza (przy założeniu, że żadne poważne reformy nie zostaną wprowadzone a koniunktura światowa nie zmieni się bardzo in plus). Potem wysoka inflacja, strata oszczędności, wk$!!ieni ludzie itd. No ale to czarny scenariusz, miejmy nadzieję, że
Czy oni to kiedykolwiek zrozumieją?! Czasem trzeba coś zmniejszyć by w przyszłości zbierać jeszcze większe plony ( choć w przypadku aktualnej władzy sam bym tego
Dlugoterminowo tez
http://wyborcza.pl/1,75478,8894961,Polski_dlug_publiczny__Przeslizgnelismy_sie_pod_progiem.html
Tyle, że dla oceny, czy próg ostrożnościowy został przekroczony bierze się polską metodę obliczeń (bez Krajowego Funduszu Drogowego), a nie unijną.
Jesli w pierwszym kwartale wartosc wynosi 0 w skali roku
w drugim kwartale wynosi 0 w skali roku
a
Tutaj mamy stosunek jednej wartości (wysokość długu) do drugiej wartości (wysokość PKB). Nie liczymy przyrostu w czasie tylko konkretny stosunek jednej wartości do drugiej w danym momencie (np. na koniec każdego kwartału, lub na koniec każdego roku).