GDDKiA bierze się za odwieczny problem polskich dróg. Będzie ciąć znaki - Motory
Zbyt duże nagromadzenie znaków na polskich drogach to problem, na który od lat zwracają uwagę eksperci. Wszechobecna "znakoza" nie tylko wprowadza spore zamieszanie, ale dodatkowo powoduje, że niektórzy kierowcy po prostu przestają reagować na jakiekolwiek drogowskazy. Zjawisko to nosi miano "deprec
suszi z- #
- 100
- Odpowiedz
Komentarze (100)
najlepsze
Najlepszy przykład to,.że do odwołania pierwszeństwa w Polsce potrzeba aż trzech znaków a w Niemczech i innych krajach na zachodzie jeden.
@janekplaskacz: Źródło?
Zaś samo GDDKiA ma zinwentaryzowaną całość dróg. Wydali mnóstwo kasy na to by firma ( nie pamiętam nazwy) zrobiła im dokumentację fotograficzną dróg. Zatem dane są dostępne, wystarczy żeby któryś urzędas odłożył ciastko oraz kawę i przejrzał dane zgromadzone na specjalnym portalu. Wiem że mają dostęp bo zawsze gdy występuję o zajętość pasa drogowego to rozmawiam z człowiekiem,
Oni zajmują się tylko drogami krajowymi. O ile nie pracujesz w spedycji to ich drogami jeździsz najmniej.
No i oni nie stanowią przepisów. Mogą się poruszać tylko w zakresie ustalonego prawa a to polskie prawo jest głównym winowajcą znakozy.
To zwolniło by ruch, czyli zwiększyło bezpieczeństwo. Profit.
Oraz wygenerowało spore wpływy do budżetu bo nikt by nie wiedział jakie jest ograniczenie prędkości (weź to policz na szybko), więc mandaty sypały by się gęsto.