Głośno o Lotnisku Chopina. Służby zarekwirowały dziecku zabawkę

Ojciec czteroletniego dziecka poskarżył się w mediach społecznościowych na pracowników Lotniska Chopina w Warszawie, którzy nie pozwolili jego synowi wnieść do samolotu pistoletu-zabawki. Gdy sprawa nabrała rozgłosu zareagowali przedstawiciele portu lotniczego.

[polski_bonanza]

Bardzo dobra decyzja. Oburzony rodzic i jego płaczace dziecko są chyba na tym samym poziomie emocjonalnym.

[Codziennie_cos_nowego]

@polski_bonanza

Bardzo dobra decyzja. Oburzony rodzic i jego płaczace dziecko są chyba na tym samym poziomie emocjonalnym.

Sugerujesz ze na lotnisku pracownicy to rodziny i to obnoszace sie ze swoimi pozwiązaniami rodzinnymi? ( ͡º ͜ʖ͡º)

[janusz00]

Na kontroli bezpieczeństwa jest dużo kamer, a kontrole są poddawane audytowi. Więc nikt nie będzie ryzykował pracy, kiedy jednym z przepisów jest zakaz wnoszenia na pokład samolotu przedmiotów imitujących broń, również w formie zabawek czy breloków.

[zapatrzon_w_grunt]

Jaką trzeba być amebą żeby uznać że to przypomina broń ( ͡° ʖ̯ ͡°)

[F.....z]

@zapatrzon_w_grunt: hoplofobia przeżarła debilom mózgi

[Poldek0000]

@zapatrzon_w_grunt że też nikt nie wpadł na to żeby granat F-1 owinąć w pazłotko po Kinder Niespodziance... oh wait

[Rasteris]

To od wielu lat jest. Mój tata w latach 70 przywiózł mi z Belgii zestaw kowbojski. Rewolwer, gwiazdę szeryfa, kajdanki i karabin. W Polsce zestaw niesamowity, musiał na czas lotu oddać obsludze samolotu. Po 11 września 2001 procedury zaostrzono. Tak więc bicie piany i nic więcej, standardowa procedura na wszystkich lotniskach.

[gawd]

Ten rodzic widocznie hibernowal pod kamieniem długo. Na lotniskach są takie same procedury od zawsze i wystarczy chwilą refleksji i g. burzy nie będzie.