@prog1101: a pytał, pytał (forum policyjne oraz forum sędziów) . Po tym jak jadąc jako "D" i będąc pewien swojego pierwszeństwa musiał dać po hamulcach, bo "B" też był o swoim przekonany.
Czerwony "D" ma pierwszeństwo bo sygnalizacja jest ważniejsza od znaków jeżeli działa a w tym wypadku tak jest! Skręcający w prawo ma pierwszeństwo przed tym w lewo.
Pojazd D, bo pojazd B będzie miał go po prawej, a pojazdom po prawej ustępuje się pierwszeństwa. A to, że są znaki to już inna sprawa. One są w przypadku awarii, albo po godzinie 21 (czy 22?) gdy sygnalizacja jest "uśpiona".
Motocyklista. A skąd motocyklista? No właśnie, !%%! go wie skąd się biorą.
@luklulowaty: Nie jest popsuta, a Ty się nie znasz.
(a) Takich skrzyżowań jest bardzo wiele, np. w Trójmieście, a w szczególności w Gdyni. Są to bardzo sensowne skrzyżowania zresztą. Sygnalizacja działa powiedzmy od 7 rano do 21, a potem gdy jest mały ruch nie jest przez nią niepotrzebnie spowalniany i wtedy zaczynają działać znaki.
(b) To że masz zielone (pełne, okrągłe zielone, a nie kierunkowe zielone które zapala się nad Twoim
Sadze, ze jest sporo osób, które się ze mną zgodza, że ten przypadek ma niewiele współnego z rzeczywistością. Trudno spotkać tego typu rozwiazanie poruszając się autem. Problem w tym, ze ludzie i tak nie zwracają uwagi na znaki, więc chyba dobrze, ze zmiana nastapiła i traktuje się to jako skrzyżowanie równorzędne. ;-)
@jachu333: Co do spotkania takiego przypadku w rzeczywistości, to jest takie ustrojstwo w Szczecinie i kiedyś było to już bardzo głośno u nas omawiane ;p
@daraya: Bzdury. Każdy przypadek kolizji jest rozpatrywany indywidualnie. To, że akurat jeden z uczestników miałby rozwalony przód (D), a drugi bok (B), kompletnie niczego nie przesądza. Przecież równie dobrze D mógłby jechać z prędkością 50 km/h (lub 60 km/h w godz. 23:00-5:00, jeśli światła działają), a B gwałtownie mógłby skręcić w lewo. I to nadal pojazd B wymusza pierwszeństwo i jest winny kolizji, a nie inaczej.
@guitarmen: Masz rację, ale w przypadku gdy dojdzie do kolizji (wypadku) i samochód B będzie miał uszkodzony bok, a pojazd D przód, to wtedy policjant uzna, że kierujący samochodem D nie zachował szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu i na siłę (pomimo pierwszeństwa) próbował wjechać, powodując kolizję. Policjant, tylko i wyłącznie w takim przypadku, ma prawo wystawić mandat kierującemu pojazdem D. W każdym innym przypadku, w trakcie zdarzenia drogowego kierujący pojazdem D jest
Nie czytałem przedmówców, żeby się nie sugerować ale wg mnie jak działają światła to mają wyższość nad znakami i jeśli światła nie są kierunkowe to znaczy, że samochód zielony B musi ustąpić czerwonemu D. Jeśli się mylę to mnie poprawcie bo nie chciałbym przez coś takiego mieć rozwalonego auta :P
Hierarchia(od najwyższego): Gesty policjanta, sygnalizacja świetlna, znaki, zasada prawej ręki. W tym przypadku pierwszeństwo ma auto D bo gdy B skręca w lewo ma po prawej D. Gdy są światła jest tak jakby znaków nie było. Koniec.
Komentarze (363)
najlepsze
PS. D oczywiście
Motocyklista. A skąd motocyklista? No właśnie, !%%! go wie skąd się biorą.
(a) Takich skrzyżowań jest bardzo wiele, np. w Trójmieście, a w szczególności w Gdyni. Są to bardzo sensowne skrzyżowania zresztą. Sygnalizacja działa powiedzmy od 7 rano do 21, a potem gdy jest mały ruch nie jest przez nią niepotrzebnie spowalniany i wtedy zaczynają działać znaki.
(b) To że masz zielone (pełne, okrągłe zielone, a nie kierunkowe zielone które zapala się nad Twoim
Jeśli policja twierdzi inaczej to powinien taki delikwent stracić pracę z miejsca.