Mam taki problem. Jakiś miesiąc temu zmarł mój wujek. Główną i w zasadzie jedyną spadkobierczynią będzie ciotka, ale jest problem z tematem i notariusz nie jest w stanie tego zrobić. Trzeba przez sąd. Szczegóły nieważne. Ważny jest jeden. Wujek zostawił po sobie samochód o wartości na oko 3-4 tysiące. Nikt, a w szczególności ciocia, starsza osoba, go nie chce. Dodatkowo zaginął gdzieś dowód rejestracyjny. Sprzedać go nie można, gdyż trzeba czekać do zakończenia postępowania spadkowego. I teraz najlepsze. Ze względu na obłożenie sądu, w którego rejonie mieszkali i ma odbyć się sprawa, wstępny termin określono na - UWAGA!!!!!! - 2025 rok!!! Zwyczajowo trwa to do pół roku. OK, spoko, pomyślicie, ale... auta nie da się tymczasowo wyrejestrować. Prawodawca przewidział możliwość wyrejestrowania czasowego tylko w przypadku gdy auto jest uszkodzone w sposób uniemożliwiający mu poruszanie się po drogach publicznych. Prawo o ruchu drogowym art. 78a. Czynu tego może dokonać tylko właściciel a ten, jak napisałem na wstępie, nie żyje. Prawodawca w tym paragrafie nie przewidział śmierci posiadacza samochodu, bo jak wiadomo, takie sprawy zdarzają sie bardzo incydentalnie. XD W związku z tym za auto należy płacić OC, pilnować przeglądu, którego nikt nie podbije bo nie dość że nie ma dowodu rejestracyjnego, to jeszcze jak na niego pojechać? Co w przypadku stłuczki? Dodatkowo za dwa lata samochód po prostu zgnije na świeżym powietrzu. Czyli wyrejestrować może tylko właściciel, który nie żyje. Żona zaś nie może go wyrejestrować nawet mając w dłoni akt zgonu męża, bo nie należy on do niej. Za to musi ponosić za niego wszelkie koszty do zakończenia sprawy spadkowej. Normalnie "Paragraf 22". Czy ktoś wie jak to ugryźć?
Problem z samochodem
- 9
- Odpowiedz
Komentarze (9)
najlepsze
1. odnaleźć dawno "zaginiony" dokument darowizny auta na kogoś żyjącego. wtedy tylko do starostwa - ojej, zagubił się dowód (co może być problemem) i zapomnieli my auto przerejestrować ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
2. ponieważ auto mało warte, to może lepiej pozwolić mu się ukraść. Jak nieznani sprawcy ukradną, to i zgłosić można kradzież dokumentów. Pewnie umorzenie będzie, a auta nie trzeba opłacać i sobie
Opcji jest kilka.
Pierwsza postawić auto niech gnije płacić OC po zakończeniu procesu zezłomować wywożąc na lawecie. OC można opłacić nie będąc właścicielem. Mam auto które nie jeździ nawet mi się go nie chciało przerejestrować ale OC płace na umowę kupna. Przeglądu nie trzeba robić może rdzewieć bez po 3 latach stania i tak się opłaca nie robić co roku nawet jak podwójną opłatę wprowadzą.
Kolejna opcja to próba "Uciocenia auta" no bo tak na logikę jak auto było kupione podczas trwania małżeństwa to należy do majątku wspólnego zatem wpis w dowodzie w którym widnieje tylko wujek jest niezgodny ze stanem faktycznym i można by to w tym trybie spróbować wyprostować i przy okazji wyrobić wtórnik dowodu. Bo w teorii Twoja ciotka i tak jest współwłaścicielem tego auta. Ale to by trzeba spytać w urzędzie. No bo tak jest akt maleństwa jest umowa kupna sprzedaży w późniejszą datą. W przypadku rozwodu Twoja Ciotka miała by prawo do 50% pojazdu. A jak jest już jeden właściciel to może potem trwać postępowanie auta można używać etc.