Puste półki na Wyspach. Braki owoców i warzyw.
"Jesteśmy Europejczykami drugiej kategorii", "Brakuje pomidorów, ogórków, sałaty, a nawet jajek. Politycy testują społeczeństwo" to niektóre reakcje Polaków mieszkających na Wyspach na brak towarów w sklepach. Rząd premiera Sunaka ma problem na własne życzenie uważają rolnicy.
janusz_z_czarnolasu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 22
- Odpowiedz
Komentarze (22)
najlepsze
@mynameis60: np. w glasgow, w aldim naliczyłem 13 pojemników z ziemniakami na warzywnym, bo musieli przykryć braki. W lidlu natomiast porozstawiali je luźniej żeby to jakoś wyglądało. Przy kasie wesoła śniada rodzinka była instruowana że tyle ogóreczków to kupić nie mogą. Nie żebym z głodu przez to umarł, ale jest śmiesznie
@elperson: W sumie to czemu nie mogli?
Nie twierdze ze jest tak w każdym regionie Anglii. Często wieczorami po całym dniu zakupowym faktycznie mogło coś brakować ale póki co nie jest tak tragicznie jak pokazują to media.
UK jest uzależnione od importu wszystkiego, ta część która mogłaby być wyprodukowana na miejscu, nie jest bo nie dają rady grzać szklarni przy najwyższych na świecie cenach energii.
Podobnie było z paliwem jakiś czas temu. Media o tym pisały wiec każdy się spieszył żeby zatankować zanim zniknie
https://www.independent.co.uk/news/uk/home-news/supermarkets-turnips-food-shortages-rations-b2288919.html
"A masz ty ścierwo. Rzepa ci się nie podoba!"
ALE takie pustki to są wieczorem w marketach.
Co prawda jest mniejszy wybor czasem ale takie braki to bzdura