@uknot: Oni do dzisiaj używają takich argumentów. Podczas mojego ostatniego kontaktu z panią w mundurze, usłyszałem pytanie "a jak by tam było dziecko?".
@derigen90: Bo widzisz, ty nadal nie ogarniasz. Wciśnięcie gazu i jechanie setką w zabudowanym to nie jest żaden dowód, że jesteś kierowcą "ŚWIADOMYM" (raczej przeciwnie), czy masz "dryg do jazdy" jak to ująłeś. Ludzie nie jeżdżą wolniej od ciebie dlatego że "trzęsa majtkami", czy nie umieją, tylko mają troche szersze horyzonty oceny bezpiecznej prędkości niż "czy zmieszcze się w tym zakręcie".
Czym różni się urzędas podejmujący decyzję o rozstawieniu znakownw danym
@nobrain: ciekawe, że tutaj namawiasz do przestrzegania prawa a sam dzielisz konto netflixa, masz gry skopiowane od znajomych, albo za telewizor nie płacisz.
@Ujemuje: Spychologia urzędników. Najważniejsze, że są dupochrony i papierki. Nikt nie myśli żeby to miało jakiś sens albo po prostu było zrobione dobrze. Świadczy o tym pierwsza odpowiedź z urzędu - taka typowa odpowiedź na #!$%@?. Człowiek który to odpisał powinien dostać naganę za niewywiązanie się z obowiązków.
Żeby było w tym kraju jakoś lepiej to trzeba wspierać właśnie takie oddolne inicjatywy. To jest właśnie społeczeństwo obywatelskie i chyba nie ma
Nie no co wy, jak to mi tłumaczyło już kilku wykopków, podnoszenie mandatów nie miało na celu udupianie kierowców właśnie w takich głupich miejscach, lecz usunięcie zabójców za kierownicą z dróg. Na co to komu potrzebne jechać szybciej niż 80km/h dwupasmówką bez skrzyżowań, bez pasów i z poboczem? Pokupowali sobie samochody i zabijajo lewym pasem.
@bropek: podniesienie mandatów to najgłupsze co nas spotkało od nie wiem jak dawna, co z tego że mandaty są 2-3x większe skoro nadal dostaje się mandat raz na 500x łamania przepisów, dużo bardziej by bolal mandat 100zl co 2-3 dni za przekroczenie prędkości niż 3000zl raz na 10 lat, ale takie głupie społeczeństwo mamy
@derek25: idź o krok dalej i też zgłaszaj absurdy drogowe. Mi się kilka ograniczeń udało zlikwidować albo obszary zabudowane też przenieśli po moim piśmie. Tylko jedna sprawa jeszcze mi się dłuży, podobna jak na filmie.
Już nie komentując tego, że ktoś tam walnął teren zabudowany. To jest patologia, że trzeba znać oficjalne interpretacje na temat prawa ruchu drogowego aby móc ustalić jaka na danym odcinku panuje dopuszczalna prędkość. Nie można naprawdę postawić po prostu znaku przy każdej zmianie dopuszczalnej prędkości nie wynikającej bezpośrednio z innych znaków?
@Bejro: Przecież to są podstawy, które każdy po zdaniu kursu powinien wiedzieć z jaką prędkością powinno się poruszać po danej drodze w warunkach gdzie nie ma znaku. Ja obserwuję, że dużo ludzi jeżdżących po naszych drogach totalnie nie ma pojęcia ile można jechać i albo #!$%@?ą, albo zamulają... polskie drogi w pigułce.
@citron: No właśnie z filmiku wynika, że nie zawsze jest to oczywiste i czasami trzeba pytać o oficjalne stanowisko prawodawców. A to niedostosowanie prędkości to w dużej mierze wina braku znaków. Bo chyba lepiej aby kierowca uważał na drogę i po prostu zobaczył znak z liczbą w kółeczku niż aby wpatrywał się w pobocze czy to aby na pewno skrzyżowanie i czy jest ono już tu czy dopiero za 100 metrów.
Komentarze (117)
najlepsze
Żeby było w tym kraju jakoś lepiej to trzeba wspierać właśnie takie oddolne inicjatywy. To jest właśnie społeczeństwo obywatelskie i chyba nie ma